Po dobrych występach w rundzie jesiennej piłkarze Lewartu znaleźli się na celowniku większych klubów. Bramkarz Jakub Długosz wybiera się na testy do Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. Niewykluczone, że na wiosnę w wyższej lidze będzie grał także Krystian Żelisko.
21-letni napastnik do Lewartu był tylko wypożyczony z Wisły Puławy. Zresztą tylko do końca pierwszej rundy. Teraz powinien wrócić do Dumy Powiśla, ale biorąc pod uwagę, że lider tabeli ma w składzie: Adriana Paluchowskiego, czy Emila Drozdowicza, to raczej miałby problemy z regularną grą. A jak najczęstsze występy są priorytetem dla młodego napastnika.
W tym sezonie wystąpił w 18 meczach ligowych i zapisał na swoim koncie siedem goli. Kilka z nich zresztą bardzo ładnych. Dodatkowo w każdym spotkaniu ciężko pracował dla zespołu.
– Na pewno jest zainteresowanie naszymi chłopakami. Kuba Długosz uda się na testy do Niecieczy, a kilka zespołów obserwowało też Krystiana i to z wyższych lig – mówi Tomasz Bednaruk, trener beniaminka z Lubartowa. – Z tego co wiem, chodzi o drużyny spoza województwa lubelskiego. Jest jednak jeszcze szansa, że u nas zostanie. Jeżeli nie uda mu się zahaczyć wyżej, to może do nas wrócić – dodaje szkoleniowiec ekipy z Lubartowa.
Jeżeli chodzi o Długosza, to 20-letni golkiper rozegrał w tym sezonie 11 meczów w III lidze. Do składu wskoczył od siódmej kolejki. Trzy razy zachował też czyste konto. Trzeba też dodać, że klub z Niecieczy, to aktualnie lider tabeli Fortuna I ligi i chyba główny faworyt do awansu.
W zespole z Lubartowa rundę jesienną do udanych może zaliczyć jeszcze kilku innych graczy. Przede wszystkim: Bartosz Zbiciak i Filip Michałów. Ten pierwszy jest wypożyczony do trzecioligowca z Motoru Lublin. Pokazał jednak, że robi systematyczne postępy. – Spodziewamy się, że w sprawie Bartosza, czy Filipa też mogą się pojawić zapytania. Obaj mają jednak ważne umowy i to nie będzie takie proste, żeby zmienili klub już w zimie. Zainteresowanie naszymi zawodnikami jednak cieszy. To znaczy, że wykonujemy dobrze swoją robotę – wyjaśnia trener Bednaruk.
Michałów dużo skorzystał na zmianie pozycji. Wcześniej grał przede wszystkim w obronie, ale kiedy został przesunięty bliżej bramki przeciwnika, to jego rola w drużynie od razu wzrosła. Zdobył gola w meczu Pucharu Polski z Wisłą Puławy, a później trafiał także w lidze przy okazji spotkań z Jutrzenką Giebułtów (dwa razy) i Koroną II Kielce.
W Lubartowie powoli rozglądają się za następcami. Na razie w klubie. W środę trener Bednaruk prowadził zajęcia z młodzieżą z drugiego zespołu i zawodnikami, którzy na jesieni mieli mniej okazji do występów. – To takie luźne spotkania, żeby mieć większe rozeznanie wśród naszej młodzieży. A transfery? Na pewno interesują nas przede wszystkim młodzi gracze, ale jeszcze zobaczymy, kto w zimie pożegna się z zespołem i na jakich pozycjach będziemy potrzebowali nowych piłkarzy – wyjaśnia opiekun beniaminka.