W najciekawszym wtorkowym meczu ostatniej serii gier w fazie grupowej Liverpool pokonał na swoim stadionie zespół z Włoch i zapewnił sobie awans do drugiej rundy. Minorowe nastroje zapanowały też w Mediolanie, bo z Ligą Mistrzów pożegnał się tamtejszy Inter
W grupie B awans do dalszej fazy już dawno wywalczyła FC Barcelona, ale za jej plecami o drugie miejsce premiowane promocją toczył Tottenham i Inter. W lepszej sytuacji zdawali się być Włosi, którzy na własnym stadionie podejmowali najsłabsze w grupie PSV Eindhoven. Tymczasem w 13 minucie goście po strzale Hirvinga Lozano wyszli na prowadzenie. Nerazzurri odpowiedzieli w 73 minucie za sprawą Mauro Icardiego, ale to było wszystko na co było ich tego wieczoru stać.
Z kolei skazywany na porażkę Tottenham urwał punkt na wagę awansu na Camp Nou. Co prawda Barcelona prowadziła od siódmej minuty po świetnej indywidualnej akcji Ousmane Dembele, ale pięć minut przed końcem meczu do remisu doprowadził Lucas i zapewnił Wyspiarzom drugie miejsce w grupie.
Inny zespół z Anglii – Liverpool – również kosztem ekipy z Włoch zapewnił sobie awans do fazy pucharowej. Zespół trenera Jurgena Kloppa pokonał na Anfield Road Napoli Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego 1:0, a gola na wagę trzech punktów zdobył Mohamed Salah. Bohaterem Napoli mógł zostać Arkadiusz Milik, ale nie udało mu się w ostanich minutach meczu pokonać Alissona.
- Naprawdę przepraszam za tę sytuację. Jest mi strasznie przykro. Zrobiłem wszystko co mogłem, bramkarz zachował się bardzo dobrze - skomentował smutny Polak.
Trener Napoli bronił Polaka podczas konfeencji prasowej.
- Milik? On strzelił dla nas pięknego gola w Bergamo (w 14. kolejce Serie A - przyp. red.) i dzisiaj prawie zrobił to samo. Wykazał się niezwykłą kontrolą piłki. Nie mogę mu niczego zarzucić, podobnie jak całej drużynie - ocenił szkoleniowiec zespołu z Neapolu.
Tym samym dwa włoskie kluby pożegnały się z Ligą Mistrzów, ale nie kończą swojej przygody w europejskich pucharach. Wiosną Napoli i Inter zagrają bowiem w Lidze Europy.
W innym meczu grupy C Paris Saint Germain nie miało problemów z ograniem w Belgradzie Crvenej Zvezdy i ostatecznie wygrało zmagania grupowe.
Grupa A: Club Brugge – Atletico Madryt 0:0 * AS Monaco – Borusia Dortmund 0:2 (Guerreiro 15, 88).
- Dortmund 6 13 10-2
- Atletico 6 13 9-6
- Brugge 6 6 6-5
- Monaco 6 1 2-14
Grupa B: FC Barcelona – Tottenham Hotspur 1:1 (Dembele 7, Lucas 85) * Inter Mediolan – PSV Eindhoven 1:1 (Icardi 73 – Lozano 13).
- Barcelona 6 14 14-5
- Tottenham 6 8 9-10
- Inter 6 8 6-7
- PSV 6 2 6-13
Grupa C: Crvenza Zvezda Belgrad – Paris Saint Germain 1:4 (Gobeljić 56 – Cavani 10, Neymar 40, Marquinhos 74, Mbappe 90) * Liverpool – SSC Napoli 1:0 (Salah 34).
- PSG 6 11 17-9
- Liverpool 6 9 9-7
- Napoli 6 9 7-5
- Zvezda 6 4 5-17
Grupa D: Galatasaray Stambuł – FC Porto 2:3 (Feghouli 45-karny, Derdiyok 65 – Felipe 17, Marega 42-karny, Sergio Oliveira 57) * Schalke Gelsenkirchen – Lokomotiv Moskwa 1:0 (Schopf 90).
- Porto 6 16 15-6
- Schalke 6 11 6-4
- Galatasaray 6 4 5-8
- Lokomotiv 6 3 4-12
Świetna okazja Milika w meczu z Liverpoolem
Alisson with one of the greatest saves. Worth every penny spent by Liverpool. ߔ堼a href="https://t.co/ajW0hJ3MWU">pic.twitter.com/ajW0hJ3MWU
— World Cup (@FlFAWC2018) 11 grudnia 2018