Takie sytuacje nie zdarzają się zbyt często. Lutnia prowadziła z Bizonem 1:0, a od 50 minuty grała 11 na dziewięciu rywali. W końcówce to gospodarze doprowadzili jednak do wyrównania i uratowali jeden punkt.
Wynik po kwadransie otworzył Witalij Tabalov. Kiedy w 38 minucie z boiska wyleciał Piotr Madejski wszyscy zdawali sobie sprawę, że piłkarzom Rafała Borysiuka będzie bardzo trudno o wyrównanie. W 50 minucie już chyba nikt nie wierzył, że zawody mogą zakończyć się happy-endem. Wówczas z boiska usunięty został także Łukasz Samociuk.
Mimo gry dziewięciu na 11 rywali wynik cały czas był sprawą otwartą, bo Lutnia nie mogła zamknąć zawodów. W brody będą sobie pluli zwłaszcza: Damian Artymiuk i Adrian Hołownia, którzy zmarnowali dobre sytuacje. A w 85 minucie stały fragment gry i celny strzał głową Łukasza Olka dał Bizonowi niespodziewany remis.
– Szczerze mówiąc czujemy się jakbyśmy wygrali to spotkanie. Graliśmy w podwójnym osłabieniu praktycznie przez całą drugą połowę. Dlatego ten punkt jest bardzo cenny. Brawa dla chłopaków, bo zostawili na boisku mnóstwo zdrowia. Czerwone kartki? Na pewno można było ich uniknąć. Niepotrzebnie się zagotowaliśmy, trzeba sobie darować dyskusje z sędziami – mówi Mariusz Ciołek, drugi trener Bizona.
W zupełnie innym nastroju był szkoleniowiec ekipy z Piszczaca. I trudno się dziwić. – Na pewno mamy olbrzymi niedosyt, bo zmarnowaliśmy bardzo dobrą szansę na wywalczenie trzech punktów. Wygrywaliśmy i mieliśmy okazje, żeby podwyższyć prowadzenie. Rywale mają jednak bardzo dobrze opanowane stałe fragmenty i w ten sposób straciliśmy gola. Przy podwójnej przewadze musieliśmy zmienić nasz styl i przejść do ataku pozycyjnego. Nasza gra jednak kulała – przyznaje Piotr Kurowski.
Bizon Jeleniec – Lutnia Piszczac 1:1 (0:1)
Bramki: Olek (85) – Tabalov (15).
Bizon: Lisiewicz – Kania, Daniel Osiak (80 Dołęga), Bogucki, Bulak, Rosłoń (46 A. Osiak), Madejski, Olek, Botwina (65 Gliniak), Borkowski, Samociuk.
Lutnia: Nowachowicz – Cydejko, Konaszewski, Borowik, Łukasiewicz, Wiraszka, Korol, Magier (70 Karpiszuk), Artymiuk, Tabalov (70 Hawryluk), Hołownia.
Żółte kartki: Madejski, Daniel Osiak – Łukasiewicz.
Czerwone kartki: Madejski (Bizon, 38 min), Samociuk (Bizon, 50 min).
Sędziował: Piotr Dziubak (Biała Podlaska).