Wielkich emocji nie było w sobotę na Wieniawie. Już po 42 minutach Lublinianka prowadziła z Włodawianką 4:0. Po przerwie gospodarze zlitowali się nad rywalami i wynik nie uległ już zmianie.
W 12 minucie zespół Roberta Chmury otworzył wynik. Wszystko zaczęło się od centry z rzutu rożnego Tomasza Brzyskiego, ale asystę zaliczył Grzegorz Fularski, który przejął piłkę i wrzucił wprost na głowę Karola Futy.
Niecały kwadrans później ekipa z Lublina miała już w zapasie dwie bramki. Tym razem po indywidualnej akcji Mateusza Miśkiewicza gola powinien już zdobyć Karol Kalita, ale ostatecznie na listę strzelców wpisał się Michał Paluch. A to oznacza, że były snajper Motoru w piątym kolejnym spotkaniu zapisał na swoim koncie trafienie.
W końcówce pierwszej połowy najpierw świetnie w defensywie zachował się Konrad Niegowski, a po chwili posłał w bój Wiktora Makowskiego. Ten drugi wygrał pojedynek z obrońcą, a na koniec pokonał w sytuacji sam na sam Macieja Paszkiewicza. Strzelec bramki numer trzy niedługo później zaliczył ostatnie podanie do Palucha, który ustalił wynik spotkania na 4:0.
Po zmianie stron nie brakowało kolejnych sytuacji. O dziwo bardziej o honorowe trafienie zasłużyli jednak piłkarze Mirosława Kosowskiego, którzy mieli przynamniej trzy, niezłe szanse. Najpierw były gracz Lublinianki Piotr Waszczyński sprawdził czujność Adriana Wójcickiego strzałem z rzutu wolnego. Później spudłował Rafał Szady, a golkiper gospodarzy nie dał się pokonać w doliczonym czasie gry także Dawidowi Borconowi.
Lublinianka Lublin – Włodawianka Włodawa 4:0 (4:0)
Bramki: Futa (12), Paluch (25, 42), Makowski (35).
Lublinianka: Wójcicki – Rasiński, Ptaszyński (70 Atcha), Futa (51 Świderski), Niegowski (75 Jakimiński), Fularski (46 Banachiewicz), Brzyski, Kalita, Miśkiewicz (72 Wadowski), Makowski, Paluch.
Włodawianka: Paszkiewicz – Kwiatkowski, Bartnik (67 Mileszczyk), Kawiak, Błaszczuk, Nielipiuk, Borcon, Marczuk (50 Sowisz), Gołąb (52 Chrześcijanek), Kołaczkowski (57 Szady), Lipski (65 Waszczyński).
Żółte kartki: Fularski – Bartnik, Szady.
Sędziował: Maciej Wieliczek (Biała Podlaska).
KŁOS SIĘ PRZEŁAMAŁ
W ostatnim, sobotnim meczu grupy drugiej Hummel IV ligi pierwszy komplet punktów w tym sezonie wywalczyli piłkarze Kłosa Gmina Chełm. Drużyna Jana Konojackiego pokonała u siebie Start Krasnystaw 1:0. W dwóch pierwszych występach dwa remisy. Później były dwie porażki. W sobotę długo wydawało się, że Kłos znowu będzie musiał się zadowolić podziałem punktów. W doliczonym czasie gry Damian Kuśmierz wywalczył jednak rzut karny, a na gola zamienił go Paweł Fornal.
Kłos Gmina Chełm – Start Krasnystaw 1:0 (0:0)
Bramka: Fornal (90+3-z karnego).
Kłos: Kozłowski – Flis, Rutkowski, Jabłoński (80 Siatka), Leśniak, K. Rak, Mazur (80 Gierczak), J. Rak (62 Dąbrowski), Fornal, Kuśmierz, Drzewicki (62 P. Poznański).
Start: Janiak – Lenard, Kraiko, Saj, Kożuchowski, J. Sołdecki (75 Szponar), D. Sołdecki (80 Łubkowski), Chariasz, Florek, Skiba, Ciechan (58 Lando).
Żółte kartki: Leśniak, Jabłoński, Siatka, K. Rak – Szponar, Florek.
Sędziował: Konrad Łukiewicz (Zamość).