To się nazywa rewolucja. Po nieudanym ataku na III ligę działacze Świdniczanki zdecydowali się na wymianę większości zawodników. Z klubu odchodzą chociażby: Radosław Kursa, Przemysław Żmuda, Jarosław Milcz, czy Sebastian Orzędowski. Nazwisk jest jednak znacznie więcej.
Pewna pozostania w zespole może być tak naprawdę tylko garstka piłkarzy, jak: Michał Zuber, Karol Kowalski, Mateusz Pielach, Jakub Szymala, Mikołaj Nawrocki, czy Kamil Sikora. Czterech ostatnich dopiero w zimie dołączyło jednak do zespołu i nadal mają ważne umowy.
Wiadomo jednak, że zmian będzie mnóstwo. Z drużyną Łukasza Gieresza żegnają się dodatkowo: Kacper Kowalczyk, Rafał Stępień, Kacper Kopyciński, Krystian Śliwa, Adrian Kucybała, Sebastian Plesz oraz Artur Sułek. W rubryce ubyli znajdzie się na pewno kilkanaście nazwisk.
– Szczerze mówiąc jestem trochę zaskoczony taką decyzją, bo do samego końca byłem do dyspozycji trenera i zarządu. Pojawiałem się na każdym treningu i każdym meczu. Trudno, taka zapadła decyzja i ja ją szanuję – mówi Radosław Kursa, który rozegrał całkiem niezły sezon. W ważnych momentach potrafił wykazać się nie tylko w defensywie, ale i ataku. W sumie zapisał na swoim koncie sześć goli. – Wiadomo, że mam już swoje lata, ale czuję się na tyle dobrze, że nie mam jeszcze zamiaru rezygnować z gry w piłę. Miałem propozycję pracy w roli trenera w niższych ligach, ale chcę jeszcze spędzić trochę czasu na murawie. Zdrowie dopisuje, kontuzje omijają i jestem w rytmie meczowym, dlatego uważam, że jestem jeszcze w stanie pomóc niejednej drużynie – zapewnia obrońca.
Przypomnijmy, że Świdniczanka ostatecznie zakończyła sezon na trzecim miejscu w grupie mistrzowskiej za Lublinianką i Stalą Kraśnik. W nowych rozgrywkach podopieczni trenera Gieresza na pewno będą należeli do głównych faworytów. Można się spodziewać, że w najbliższym czasie w zespole znowu pojawi się spora grupa piłkarzy z „nazwiskami”. Na razie plotkuje się, że bramkarzem ekipy ze Świdnika będzie Paweł Socha, który niedawno rozstał się z drugoligową Wisłą Puławy. Nie raz „Świdnia” na pewno pozytywnie zaskoczy swoich kibiców na rynku transferowym.