W środę, w ramach Pucharu Polski rozegrano drugi półfinał w okręgu zamojskim. Czwartoligowy Gryf Gmina Zamość podejmował beniaminka III ligi Tomasovię. I niespodziewanie triumfowała pierwsza z ekip, która wygrała 3:2.
Przez całe spotkanie częściej w posiadaniu piłki byli oczywiście goście. Gryf koncentrował się na defensywie i szukał swoich okazji w kontrach. Trzeba przyznać, że te świetnie wychodziły w środę drużynie Sebastiana Luterka.
Już w szóstej minucie Marcel Myszka i Damian Dołba wymieniali podania, a na koniec ten drugi znalazł się przed Karolem Krawczykiem i nie miał problemów, żeby wpakować piłkę do siatki. Niebiesko-biali szybko jednak odpowiedzieli. Po świetnym podaniu Michała Skiby na 1:1 trafił Oskar Lasota.
Wydawało się, że bramka obudzi przyjezdnych, ale ci nadal nie mieli pomysłu, jak rozmontować szczelną defensywę czwartoligowca. A Gryf w końcówce pierwszej odsłony o mały włos znowu nie wyszedł na prowadzenie. Po przechwycie Dołby z 10 metrów spudłował Kamil Woźniak.
W drugiej połowie gospodarze szybko dopięli swego. W 56 minucie rzut rożny skończył się golem Patryka Kierepki. W 83 minucie chyba coraz więcej osób uwierzyło, ze niespodzianka w Zawadzie stanie się faktem, bo Damian Baran strzelił na 3:1. Błyskawicznie odpowiedział Patryk Dorosz, ale na więcej Tomasovii nie było już stać. W efekcie, w finale okręgowego Pucharu Polski zagra zespół trenera Luterka. A spotka w nim Huczwę Tyszowce, która w drugim półfinale ograła Hetmana Zamość 2:1.
Gryf Gmina Zamość – Tomasovia Tomaszów Lubelski 3:2 (1:1)
Bramki: Dołba (6), Kierepka (56), Baran (83) – Lasota (27), Dorosz (85).
Gryf: P. Dobromilski – A. Cymerman, D. Dobromilski, Żukowski, Myszka, Panas, Woźniak (85 Posikata), Kierepka, Markowski (20 Dębicki, 87 Tomasiak), Sałamacha, Dołba (56 D. Baran).
Tomasovia: Krawczyk – Pleskacz (54 Czarniecki), Chodziutko, Chmura, (46 Turek) Zozulia, Lis (46 Dorosz), Skiba (64 Kurzępa), Kycko, Orzechowski, I. Baran (13 Lasota, 73 Matterazzo), J. Szuta.
Żółte kartki: Kierepka, Dębicki, P. Dobromilski – Chmura, Dorosz.
Sędziował: Kacper Gil (Zamość).
Bez niespodzianek w Chełmie
Wczoraj zostały rozegrane także ćwierćfinałowe mecze Pucharu Polski w okręgu chełmskim. Już wcześniej awans zapewniła sobie trzecioligowa Chełmianka. Biało-zieloni mieli zagrać na wyjeździe z Włodawianką, ale drużyna Mirosława Kosowskiego wycofała się z rozgrywek. Dlatego wczoraj ostatecznie odbyły się tylko trzy spotkania. Bez najmniejszych problemów w kolejnej rundzie znalazł się Start Krasnystaw, który pokonał na wyjeździe Unię Białopole aż 7:0. Dużo więcej emocji dostarczył pojedynek czwartoligowców. Sparta Rejowiec Fabryczny po 90 minutach meczu z Kłosem Gmina Chełm remisowała z rywalami 2:2. A to oznaczało, że do wyłonienia zwycięzcy potrzebne będą rzuty karne. Konkurs jedenastek wygrali gospodarze, którzy ostatecznie pokonali rywali 4:3. W ostatnim spotkaniu ćwierćfinałowym Ruch Izbica przegrał po rzutach karnych z Unią Rejowiec. W regulaminowym czasie gry było 1:1, ale z „wapna” lepiej strzelali goście i to oni triumfowali 5:3.
Za tydzień zagrają w Lublinie
W następną środę zostaną także rozegrane mecze ćwierćfinałowe w okręgu lubelskim. Granit Bychawa zmierzy się ze Świdniczanką Świdnik, Powiślak Końskowola zagra z Avią, a Janowianka Janów Lubelski podejmie Górnika II Łęczna. Wolny los trafiła za to Stal Poniatowa i ma już zapewniony udział w półfinale.