Zaczęło się sensacyjnie, ale skończyło bez niespodzianki. Chełmianka rozbiła w niedzielę Kłosa Chełm 6:1, chociaż to rywale jako pierwsi wpisali się na listę strzelców
W 17 minucie Tomasz Janas wycofał piłkę, sprytnie przepuścił ją Patryk Gierczak, a po chwili tuż obok słupka uderzył Łukasz Drzewicki. Kłos objął prowadzenie i skupił się na defensywie. Plan dotrwania do końca pierwszej połowy prawie się powiódł. Prawie, bo tuż przed przerwą biało-zieloni dopięli swego. Po stałym fragmencie gry w polu karnym rywali świetnie znalazł się Przemysław Banaszak i to on zdobył pierwszą, najważniejszą bramkę dla gospodarzy.
Po zmianie stron poszło już z górki. W 53 minucie Konrad Omelko próbował wybić piłkę wślizgiem, ale pechowo zagrał ręką. Sędzia nie miał wyjścia, jak wskazać na wapno. Z 11 metrów nie pomylił się Michał Wołos i faworyt był już na prowadzeniu. 120 sekund później było już po zawodach. Tym razem Michał Budzyński dostał prostopadłe podanie i bez problemów trafił na 3:1.
Chociaż kwestia zwycięstwa była już załatwiona, to drużyna Artura Bożyka nie rezygnowała ze strzelania kolejnych goli. Na kwadrans przed końcem swoją bramkę zdobył Mateusz Kompanicki, a ostre strzelanie lidera tabeli zakończyli: Przemysław Kwiatkowski i Damian Koprucha. – Słowa uznania dla rywali, bo mieli dobry pomysł na pierwszą połowę. Nam bardzo pomógł gol na 1:1, dzięki temu w przerwie było spokojniej. A później szybko rozstrzygnęliśmy losy zawodów. Cieszę się, że chłopaki do końca starali się o kolejne bramki. Myślę, że kibice nie byli zawiedzeni – mówi Artur Bożyk.
– Szkoda, że nie dotrwaliśmy z prowadzeniem do przerwy. Nie ma jednak, co ukrywać, że Chełmianka to najlepszy zespół w tej lidze. Pod każdym względem. Piłkarsko, fizycznie, ciężko było coś zdziałać. Nie mieliśmy tak naprawdę kolejnych okazji. Za szybko traciliśmy też bramki po przerwie. Można powiedzieć, że za szybka zaczęła się dla nas ta druga połowa – ocenia Marek Tarnowski, opiekun gości.
Chełmianka Chełm – Kłos Chełm 6:1 (1:1)
Bramki: Banaszak (40), Wołos (54-z karnego), Budzyński (56), Kompanicki (75), Kwiatkowski (81), Koprucha (88) – Drzewicki (17).
Chełmianka: Drzewiecki – Wołos, Niewęgłowski (46 Kwiatkowski), Maliszewski (46 Krupski), Falisiewicz, Kotowicz, Kobiałka, Uliczny (37 Banaszak), Budzyński (57 Koprucha), Pritulak, Kompanicki.
Kłos: Porzyc – Omelko, Ciechoński, Kowalski (75 Olęder), Wyrostek, Janas, Bala (46 Poznański), Huk (57 Chmiel), Gierczak (57 Wojtal), Siatka, Drzewicki.
Żółte kartki: Omelko, Huk, Poznański (Kłos).
Sędziował: Michał Wasil (Lublin). Widzów: 400.