Lublinianka przegrywała w sobotę z Polesiem 0:1, później wygrywała 2:1, ale zawody zakończyły się remisem 2:2. A to oznacza, że piłkarze Grzegorza Białka nadal w tym sezonie wygrali zaledwie dwa razy przed własną publicznością. Ostatnio... 31 sierpnia. W 13 meczach na Wieniawie Erwin Sobiech i spółka wywalczyli tylko 12 „oczek”.
Gospodarze bardzo źle weszli w mecz. W szóstej minucie Jarosław Milcz pechowo po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wpakował piłkę do swojej bramki. Lublinianka wyrównała w końcówce pierwszej połowy za sprawą Jakuba Bednary. Tuż po przerwie piłkarze trenera Białka poszli za ciosem. Obrońcy Polesia ucięli sobie drzemkę, a Piotr Stefański bez problemów głową dał prowadzenie miejscowym.
Kolejne fragmenty zawodów to lepsza postawa klubu z Wieniawy. Niestety, mimo kilku okazji nie padła trzecia bramka. Najlepszą szansę zmarnował Milcz. To zemściło się w 81 minucie, kiedy w zamieszaniu pod bramką Dominika Mucha na 2:2 trafił rezerwowy Marcin Wójcik. Końcówka to jednak świetna postawa bramkarza ekipy z Lublina, który dwa razy uchronił swój zespół przed stratą trzeciego gola.
Lublinianka – Polesie Kock 2:2 (1:1)
Bramki: Bednara (38), Stefański (51) – Milcz (6-samobójcza), Marcin Wójcik (81).
Lublinianka: Mucha – Dzyr, Paździor, Ptaszyński, Stępień, Skoczylas, Sobiech, Bednara, Kośka (70 Rovbel), Stefański (74 Prus), Milcz (90 Rasiński).
Polesie: Zapał – Kostianiuk (61 Góral), Gruba, Struski, Michał Skrzypek, Adamczuk, Maciej Skrzypek, Misiarz, Kula (57 Dobosz), Cybul (53 Wójcicki), Durkalewicz (46 Wójcik).
Żółte kartki: Kośka, Ptaszyński, Sobiech – Maciej Skrzypek, Gruba.
Sędziował: Damian Kuźniak (Lublin). Widzów: 100.