Po serii czterech zwycięstw Łada zanotowała dwie porażki z rzędu. W sobotę ekipa z Biłgoraja zaczyna maraton meczów z trudnymi rywalami. Na początek Górnik II w Łęcznej (godz. 11)
Piłkarze Ireneusza Zarczuka byli rewelacją pierwszych tygodni na wiosnę. Wygrali cztery spotkania i oddalili od siebie widmo spadku. Później przyszła jednak porażka w Werbkowicach, a ostatnio u siebie z Kłosem Chełm. – Z Kryształem to był zbieg okoliczności. Niestety, z Kłosem mecz wyraźnie nam nie wyszedł. Nie podołaliśmy presji, bo rzadko zdarza się, że to my jesteśmy faworytem – przyznaje trener Zarczuk. I dodaje, że być może rywale znaleźli już sposób na Jurija Perina, który imponował skutecznością w pierwszych kolejkach. – Nawet jeśli go rozszyfrowali, to i tak Jurij jest na tyle dobrym piłkarzem, że skupia uwagę obrońców. Dzięki temu inni zawodnicy powinni mięć więcej miejsca i swobody w ataku. My nie potrafiliśmy jednak tego ostatnio wykorzystać.
Przed Ładą trzy mecze, do których drużyna na pewno nie będzie przystępowała w roli faworyta. Po starciu z Górnikiem II będą pojedynki z Hetmanem Zamość i Chełmianką. – Nikt na nas nie stawia, ale my będziemy chcieli udowodnić przede wszystkim sobie, że potrafimy grać w piłkę. Chcemy się sprawdzić i zagrać dobre mecze. Trzeba pamiętać, że to tylko IV liga i różne rzeczy się zdarzają, dlatego na pewno powalczymy – zapewnia trener Zarczuk.
BIAŁEK KONTRA LEWART, DEBIUT MOTYKI
Wydarzeniem najbliższej serii gier będzie debiut na ławce Hetmana Zamość Marka Motyki. Na początek przygody z nowym klubem podopieczni 59-letniego szkoleniowca zmierzą się u siebie z Włodawianką (godz. 16). Przeciwko dobrym znajomym w sobotę zagra też Grzegorz Białek. Lublinianka o godz. 14 podejmuje Lewart Lubartów, w którym trener Białek spędził kilka ostatnich lat.