Takiej próby generalnej życzyliby sobie wszyscy trenerzy. W swoim ostatnim sparingu Lublinianka rozbiła ligowego rywala – Spartę Rejowiec Fabryczny aż 5:1.
Gospodarze bardzo obiecująco rozpoczęli zawody. Trener ekipy z Wieniawy szybko dokonał jednak korekt w ustawieniu i obraz gry znacząco się zmienił.
Skutecznością błysnął też Krzysztof Rybak. Zawodnik gości w pierwszej połowie zapisał na swoim koncie hat-tricka. A mógł zdobyć nawet czwartą bramkę. Na drugą połowę już jednak nie wyszedł. Po zmianie stron chwilę radości mieli podopieczni Bartosza Bodysa, bo honorowe trafienie zaliczył Jacek Paździor.
Na listę strzelców wpisali się także bracia: Sebastian i Adrian Rejmak. I ostatecznie Lublinianka pewnie wygrała w Rejowcu Fabrycznym. Trzeba dodać, że w ekipie przyjezdnych pokazali się kolejni, młodzi gracze: Robert Praszczak-Tracz (rocznik 2002) oraz Jacek Frączek i Patryk Malec (obaj 2004). Trener Bodak nie miał też do dyspozycji: Maksymiliana Żubera, czy Marcina Fiedenia.
– Dobrze zaczęliśmy. Pierwsze 25-30 minut to nasza przewaga i dwie „setki”, których jednak nie wykorzystaliśmy. Kuba Martyn i Damian Kuśmierz mogli zachować się lepiej, ale przestrzelili. Wyglądaliśmy w tym fragmencie dobrze, ale po tych sytuacjach nasza gra trochę się popsuła. Strata piłki i zrobiło się 0:1. A w sumie do przerwy rywale mieli trzy sytuacje i wszystkie wykorzystali. To była największe różnica. W nasze poczynania po tym pierwszym golu wkradła się frustracja. Nie powinniśmy tak reagować – mówi Bartosz Bodys.
Jak jego podopieczni spędzą ostatni tydzień treningów przed ligą? – Musimy trochę zweryfikować nasze poczynania. Nasza dyscyplina się posypała i pewnie rzeczy trzeba sobie wyjaśnić na nowo. Dostaliśmy solidnego dzwona przed walką o punkty, ale może dobrze, że akurat teraz? – zastanawia się opiekun Sparty.
Zadowolony z wyniku był oczywiście trener Bodak. – Przeciwnik rzeczywiście dobrze zaczął spotkanie, ale po 10 minutach dokonaliśmy pewnych korekt i wszystko funkcjonowało dużo lepiej. Nie ze wszystkich zawodników mogliśmy skorzystać, bo oszczędzamy chłopaków na ten pierwszy mecz. Nie ma sensu ryzykować, żeby drobne urazy zmieniły się w coś poważniejszego. Cieszy fakt, że zawsze możemy liczyć na posiłki, jak nie z juniorów starszych, to z młodszych. A ogólnie widać, że z meczu na mecz idziemy do przodu i coraz lepiej nam to wychodzi. Mamy nadzieję, że tak samo będzie w lidze – wyjaśnia szkoleniowiec klubu z Wieniawy.
Do jego drużyny mogą dołączyć jeszcze dwaj zawodnicy. – Rozmawiamy z bramkarzem, bo kłopoty ze zdrowiem ma Maks Żuber i nie wiadomo, jak długo będzie musiał pauzować. A do tego chcielibyśmy, żeby dołączył do nas jeszcze ofensywny gracz. Zobaczymy jednak, co z tego wyjdzie – dodaje trener Bodak.
Za tydzień Lublinianka zainauguruje nowy sezon od wyjazdowego spotkania z Powiślakiem Końskowola. Sparta zagra z Huraganem Międzyrzec Podlaski.
Sparta Rejowiec Fabryczny – Lublinianka Lublin 1:5 (0:3)
Bramki: Paździor – Rybak 3, S. Rejmak, A. Rejmak.
Sparta: J. Kamiński – Figura, Oleksiejuk, Kić, Paździor, Borówka, Wołos, Huk, Pokrywka, Martyn, Kuśmierz oraz Barabasz, Kasperek, Karwowski, P. Jasiński.
Lublinianka: Wójcicki – Wisowski, Wszołek, Giza, Pioś, Kuzioła, A. Rejmak, Dzyr, Kwiatkowski, Jakimiński, Rybak oraz S. Rejmak, Miśkiewicz, Frączek, Praszczak-Tracz, Malec.