Takiej sytuacji chyba dawno nie było. Po dziesięciu kolejkach liderem tabeli jest beniaminek z Janowa Lubelskiego. Kolejni nowicjusze na tym poziomie rozgrywek? Też radzą sobie bardzo dobrze. KS Cisowianka Drzewce jest czwarty, a szóstą pozycję zajmuje Łada 1945 Biłgoraj.
Janowianka w niedzielę rozbiła Grom Kąkolewnica 5:0 i wykorzystała fakt, że reszta czołówki zgubiła punkty. Wygrana numer siedem w tym sezonie pozwoliła drużynie Ireneusza Zarczuka awansować na pierwsze miejsce w tabeli.
– Takie są fakty, tak się ułożyły wyniki i jesteśmy liderem. Bardzo się cieszymy, ale chyba nikt w tym momencie nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czemu aż tyle drużyn, które awansowały znajduje się w czołówce. Okazuje się jednak, że lubelska okręgówka nie jest taka słaba. Widać to na załączonym obrazku – uśmiecha się szkoleniowiec ekipy z Janowa Lubelskiego.
Skąd taka dobra forma jego podopiecznych? – Jesteśmy solidnie przygotowani do grania w czwartej lidze. Udało się zebrać w zespole chłopaków głodnych grania i głodnych zwycięstw. To jest klucz. Nadal uczymy się tej ligi, bo Janowianki dawno nie było na tym poziomie. Mnie jako trenera zresztą też. Podchodzimy jednak do każdego przeciwnika z dużą pokorą. Nie można zapominać o kibicach, którzy nas wspierają zarówno w domowych meczach, jak i wyjazdowych. To wszystko powoduje, że obecnie zajmujemy pierwsze miejsce – wyjaśnia szkoleniowiec.
A czego beniaminek spodziewa się w kolejnych tygodniach? – Będzie trudniej – nie ma wątpliwości trener Zarczuk. – W sporcie obowiązuje zasada „bij mistrza” czy w tym przypadku „bij lidera”. My nie zamierzamy jednak nic zmieniać, ani podejścia do treningu, ani do kolejnych rywali. Dalej skupiamy się na każdym kolejnym spotkaniu. Jeszcze sporo grania przed nami, a na razie cieszymy się chwilą – zapewnia opiekun Janowianki.
Już w najbliższy weekend kolejny ciekawy test. W niedzielę Michał Mistrzyk i spółka zmierzą się w Biłgoraju z Ładą 1945, czyli innym beniaminkiem, który na pewno ma powody do zadowolenia. Drużyna Pawła Babiarza jest obecnie w tabeli szósta z dorobkiem 18 punktów (pięć mniej od Janowianki). Mecz odbędzie się w niedzielę, o godz. 16.
A skoro o beniaminkach cały czas mowa, to jak radzi sobie reszta? Na pewno wszyscy spodziewali się, że Cisowianka Drzewce będzie groźna dla każdego. I drużyna Łukasza Gizy nie zawiodła swoich kibiców. Utrzymuje się w czołówce (obecnie jest czwarta, ale do lidera traci tylko „oczko”). Gorzej wiedzie się dwóm innym ekipom, które poprzedni sezon spędziły w okręgówce. Stawkę w IV lidze zamyka Ogniwo Wierzbica, a przedostatni jest Grom, który właśnie zdecydował się na zmianę trenera. Mirosława Kosowskiego zastąpił Adrian Świderski (poprzednio Armaty Stoczek Łukowski).