Hetman Gołąb rozbił Garbarnię Kurów. Olbrzymie zasługi w zdemolowaniu beniaminka miał Mateusz Olszak.
Historia urodzonego w Puławach zawodnika jest już bardzo bogata. W młodości terminował w juniorach Hetmana Gołąb, później próbował swoich sił w młodzieżowych grupach Orląt Kazimierz Dolny czy Wisły Puławy.
Później jednak trafił do Lecha Poznań, gdzie jednak głównie występował w ekipie grającej w tzw. Młodej Ekstraklasie. Miał jednak kilka miłych momentów w stolicy Wielkopolski. Jednym z nich był chociażby mecz Pucharu Polski z Arką Gdynia. Olszak wówczas zdobył bramkę dla Lecha, chociaż zespół z Poznania przegrał wówczas 1:4.
Warto wspomnieć, że w tamtych czasie w Lechu grali tacy piłkarz jak Piotr Reiss czy Krzysztof Kotorowski. Obaj zawodnicy do dziś są jednymi z legend ekipy z Wielkopolski. W kolejnych latach kariera Olszaka zaczęła skręcać już w gorszym kierunku. W jego CV pojawiła się jeszcze Puszcza Niepołomice, ale była to wtedy ekipa zaledwie drugoligowa.
W kolejnych latach Olszak wrócił do województwa lubelskiego grając chociażby dla Chełmianki Chełm Avii Świdnik czy Wisły Puławy. W tej ostatniej ekipie występował nawet na poziomie I ligi i w sezonie 2016/2017 zdobył dla niej bramkę w przegranej konfrontacji z Chrobrym Głogów.
Dzisiaj Olszak już zapewnie nie marzy o powrocie do wielkiego świata futbolu i skupia się na grze w swoim ukochanym Hetmanie Gołąb. Robi to zresztą w imponujący sposób, o czym w sobotę przekonała się Garbarnia Kurów. 32-latek rozpoczął wprawdzie mecz na ławce rezerwowych i na murawie pojawił się dopiero po przerwie. Nie przeszkodziło mu to jednak w skompletowaniu hat-tricka.
Na pewno nie pomagała mu trudna murawa, ponieważ w Kurowie przez kilka godzin padało i boisko było nasiąknięte wodą. Przy tej okazji warto też wspomnieć o kolegach Olszaka, bo pozostałe bramki zdobyli Sławomir Kłys, Kamil Szczęśniak i Piotr Komosa. Trzeba dodać, że ten ostatni mecz rozpoczął, podobnie jak Olszak, na ławce rezerwowych.
W Hetmanie ten wynik spowodował sporo optymizmu. Odmienne nastroje panują w Kurowie. Beniaminek lubelskiej klasy okręgowej wciąż czeka na pierwszy punkt w sezonie, a także na pierwszego gola na swoim obiekcie. O realizację tych celów może być trudno, bo za tydzień Garbarnia pojedzie do Kocka, aby zmierzyć się z silnym Polesiem, a w kolejnej kolejce podejmie innego potentata, POM Iskra Piotrowice.
Garbarnia Kurów – Hetman Gołąb 0:6 (0:1)
Bramki: Kłys (39), Szczęśniak (62), Olszak (64, 66, 87), Komosa (88).
Garbarnia: Wójcik – Wałach, Salasa (80 Dziak), Głowacki (64 Figiel), Wąsik (46 Mazurkiewicz), Dajos (80 Bolesławski), Bieniek (55 Chabros), Czarnecki, Szaniawski (67 Łubek), Peciak (70 Rodzoś), Wawer.
Hetman: Ogórek – Osiak (46 Olszak), Szczęniak (75 Miazga), Rasiński (44 Łucjanek), Kusal, Szymanek (68 Grobel), Myszka, Gołdyń, Kłys (75 Krzyziński), Ćwik (75 Zachaj), Skrzypiec (62 Komosa).
Żółte kartki: Wałach, Salasa, Dajos, Czarnecki – Ćwik, Skrzypiec, Grobel. Sędziował: Kaźmirski. Widzów: 100.
Beniaminek dostał lekcję
Polesie Kock i Tur Milejów przewodzą rozgrywkom. W niedzielę jednak największe wrażenie zrobiła Tarasola Cisy Nałęczów, która rozgromiła LKS Wierzchowiska
Wyniki: Unia Bełżyce – MKS Ruch Ryki 2:4 (Nieradko 50, Kołodziejczyk 65 z karnego - Bułhak 30 z karnego, 60, 80, Bartosz Woźniak 75) * Garbarnia Kurów – Hetman Gołąb 0:6 (Kłys 39, Szczęśniak 62, Olszak 64, 66, 87, Komosa 88) * Wisła II Puławy – Polesie Kock 2:5 (Mączka 29, Kosowski 83 – Sowiński 10, Adamczuk 24, 44, Niedziela 59, Och 63) * Trawena Trawniki – Sokół Konopnica 2:3 (Jeleniewski 43 z karnego, 58 – Kawalec 50, Wankiewicz 70, 89) * Stal Poniatowa – POM Iskra Piotrowice 3:1 (Frączek 32, 38, Poleszak 39 – Orłowski 67) * Tarasola Cisy Nałęczów – LKS Wierzchowiska 8:0 (Paprocki 7, Semeniuk 15, 30, 70, 75, Domagalski 50, 63, Próchniak 80) * Tur Milejów – Wisła Annopol 4:0 (Niewiński 50, 90, Gil 60, Zając 75) * LKS Kamionka – KS Cisowianka Drzewce 0:2 (Oziemczuk 39, Nowakowicz 80).