To byłby bardzo ciekawy transfer. Według plotek Filip Drozd może zostać nowym zawodnikiem Janowianki.
Drużyna z Janowa Lubelskiego zaliczyła kapitalną rundę jesienną. Zespół Ireneusza Zarczuka zgromadził aż 41 punktów i ten okres zakończyła bez ani jednej porażki. Jedyne straty punktów miały miejsce w konfrontacjach z KS Cisowianka Drzewce oraz rezerwami Wisły Puławy, które akurat w tym spotkaniu wystąpiły solidnie zasilone graczami z pierwszej ekipy.
Janowianka obecnie ma sześć „oczek” zapasu nad trzecim w tabeli MKS Ruch Ryki. Ireneusz Zarczuk nie zamierza jednak spokojnie czekać na rozwój wydarzeń i stale pracuje nad wzmocnieniem składu. Jednym z zawodników, który znalazł się w orbicie jego zainteresowania jest Filip Drozd. 31-letni napastnik przez większość swojej kariery jest związany ze Stalą Kraśnik. Miał jednak ciekawe momenty chociażby w Wiśle Sandomierz czy Motorze Lublin. Ten drugi klub próbował wprowadzić do II ligi, ale w sezonie 2015/2016 Motor przegrał baraż z Olimpią Elbląg. Drozd w tym spotkaniu zdobył nawet bramkę, ale nie potrafił odmienić losów rywalizacji.
– Nie potwierdzam, że interesujemy się Filipem, ale również nie zaprzeczam. Znam go bardzo dobrze, jeszcze z czasów kiedy sam grałem w piłkę. Później wiele razy napsuł krwi Ładzie Biłgoraj, którą miałem okazję w przeszłości prowadzić. Szukamy napastnika, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że wiosna jest trudniejszym czasem niż jesień – mówi Ireneusz Zarczuk.
Prawdziwym powodem zainteresowania Filipem Drozdem jest jednak fakt, że Janowianka może stracić Bekzoda Akhmedova. Uzbek jesienią był liderem Janowianki i rundę zakończył z 10 bramkami na koncie. O jego umiejętnościach głośno zrobiło się już kilka miesięcy temu, co zaowocowało przenosinami do Lublinianki. Tam, chociaż zbierał na treningach dobre recenzje, to nie zdołał z przyczyn proceduralnych zadebiutować w III lidze. Teraz ma szanse wreszcie zagrać na tym poziomie rozgrywkowym, chociaż niekoniecznie musi być to Lublinianka. Akhmedovowi ponoć bliżej jest do Stali Stalowa Wola, która obecnie jest czwartą siłą III ligi. – Nie chcemy, aby odejście Bekzoda było dla nas szokiem, dlatego szukamy jego potencjalnych następców – mówi Ireneusz Zarczuk.
On ze swoimi podopiecznymi spotka się w połowie stycznia. Po kilkunastu dniach treningach we własnym gronie, piłkarze Janowianki zaczną rozgrywać mecze sparingowe. Pierwszym rywalem będzie Lewart Lubartów. Później Janowianka zagra m.in. z Gromem Różaniec, Tanwią Majdan Stary czy Sokołem Nisko. – Wiadomo, że jednym z naszych celów jest wywalczenie awansu do IV ligi. Obserwujemy poczynania w IV lidze Stali Poniatowa, która w poprzednim sezonie wygrała rozgrywki lubelskiej klasie okręgowej. Nie ukrywam, że chciałbym, abyśmy szli w podobnym kierunku – wyjaśnia Ireneusz Zarczuk.