Stal Poniatowa rozgromiła 6:1 w meczu na szczycie rezerwy Wisły Puławy. Gospodarze wszystkie bramki strzelili w drugiej połowie
Pierwsze 45 min było bardzo wyrównane, chociaż stało na bardzo przeciętnym poziomie. Jedynym momentem godnym uwagi była 18 min, kiedy Dawid Chudyba wykorzystał jedyną w tym okresie gry okazję puławian do zdobycia gola. Gospodarze również niewiele ciekawego pokazali, dlatego do przerwy przegrywali 0:1.
Sytuacja diametralnie zmieniła się po zmianie stron. Duża w tym zasługa Huberta Poleszaka, który kilkoma przebojowymi akcjami tchnął nowego ducha w drużynę z Poniatowej. W 56 przedarł się prawą stroną boiska i dokładnie zacentrował w pole karne. Tam Michał Czarnecki musiał tylko dołożyć głowę, aby doprowadzić do wyrównania. W 60 min popisał się kolejną akcją, która zakończyła się sfaulowaniem go w polu karnym. „Jedenastkę” na gola zamienił Michał Radziejewski.
Chwilę później wiślacy grali już w dziesiątkę, bo drugą żółtą kartkę otrzymał Irakli Meskhia. – Nie jestem w stanie zrozumieć jego zachowania. W pewnym momencie zaczął krzyczeć w kierunku sędziego, rzucać w jego stronę wulgaryzmy i agresywnie machać rękami. Nie dziwię się, że arbiter pokazał mu drugą żółtą kartkę. Od tak doświadczonego piłkarza można wymagać znacznie więcej – powiedział Bartłomiej Kursa, drugi trener Wisły. Przypomnijmy, że Meskhia to zawodnik z bardzo bogatym, jak na warunki „okręgówki”, CV. Ukrainiec w przeszłości grał w Obolonie Kijów, Stomilu Olsztyn czy Chojniczance Chojnice. W Puławach jest od tego sezonu, ale nie potrafi sobie wywalczyć pewnego miejsca w pierwszej drużynie. Do tej pory w drugiej lidze rozegrał jedynie 7 spotkań.
Osłabiona Wisła nie miała już szans na nawiązanie wyrównanej walki z rozpędzonym rywalem. Stal natomiast konsekwentnie zadawała kolejne ciosy. Ich autorami byli ponownie Czarnecki, Sylwester Parada i Jarosław Wyroślak, który zdobył dwie bramki. – Ten mecz to kompromitacja z naszej strony. Wyszedł brak doświadczenia niektórych zawodników. Nie sprzyjało nam również boisko, które było bardzo grząskie i zmuszało nas do zagrywania długich piłek – dodaje Kursa.
Dzięki temu sukcesowi Stal natomiast dołączyła do ścisłej czołówki lubelskiej klasy okręgowej. – Cieszymy się, że spędzimy w niej zimę. Trzeba pamiętać, że zawsze wiosnę mamy lepszą niż zimę, dlatego chcemy spróbować walki o awans – mówi Robert Kozak, kierownik Stali.
Stal Poniatowa – Wisła II Puławy 6:1 (0:1)
Bramki: Czarnecki (56, 76), Radziejewski (60 z karnego), Wyroślak (79, 88), Parada (90 z karnego) – Chudyba (18).
Stal: Rybarczyk – Radziejewski, S. Węgorowski, Pyda, Poleszak, Wawer, Pikuła, Kucharczyk, Materek (46 Czarnecki), Wyroślak, Parada.
Wisła II: Zolech – Leszczyński, Zemło, Sekuła, Pacocha, Krzysztoszek (60 Czeranowski), Dudkowski (58 Sadura), Meskhia (59 z dwie), Chudyba (55 Szymanek), Skrzypek, Kursa.
Żółte kartki: Meschia, Żemło. Czerwona kartka: Meschia (62 min za dwie żółte). Sędziował: Kępowicz. Widzów: 200.
Turniej w Karczmiskach
Stal Poniatowa w niedzielę zorganizuje turniej młodzieżowy z okazji Święta Niepodległości. Impreza odbędzie się w hali sportowej Gimnazjum w Karczmiskach. Jej start został zaplanowany na godz. 9.