(fot. Piotr Michalski)
Sygnał Lublin w dobrym stylu zakończył rundę jesienną. Przemysław Drabik może tylko żałować, że jego podopieczni wcześniej nie byli tak skuteczni
Sobotnie spotkanie kosztowało mnóstwo nerwów kibiców Sygnału Lublin. Po pierwszej połowie wydawało się, że gospodarze zostaną zmiecieni z boiska. Goście dominowali na boisku i co chwila stwarzali zagrożenie pod bramką Samuela Mirosława. Już w 12 min Polesie objęło prowadzenie dzięki trafieniu Krystiana Niedzieli. Na tę bramkę jeszcze szczęśliwie odpowiedział Tomasz Karwat. Polesie jednak nadal atakowało i w 37 min Arkadiusz Adamczuk ponownie wyprowadził Polesie na prowadzenie. Właściwie zrobił to sam Mirosław, który tak nieszczęśliwie wybijał piłkę z 5 m, że ta trafiła pod nogi Adamczuka. Ten nie miał wyboru i musiał strzelić bramkę.
Druga połowa jednak kompletnie zaskoczyła wszystkich obserwatorów zawodów w Lublinie. Sygnał zaczął grać zupełnie inaczej, co poskutkowało aż 5 bramkami. Do remisu doprowadził Karwat, a później do siatki strzelił Krystian Książek oraz Damian Karaś. Na chwilę nadzieje Polesiu przywrócił Jakub Zdunek, ale później jakichkolwiek marzeń piłkarzy z Kocka pozbawili Damian Bubicz oraz Karaś. – Fajnie, że udało nam się zwyciężyć w ostatnim meczu. Nie zmienia to jednak faktu, że powinniśmy mieć więcej punktów. Kilka z nich jednak straciliśmy przez indywidualne błędy. Musimy je wyeliminować. Na awans już nie mamy szans, więc wiosną będziemy grać o jak najwyższą pozycję. Myślę, że miejsce w pierwszej piątce jest jak najbardziej realne – wyjaśnia Przemysław Drabik, opiekun Sygnału.
Polesie rundę jesienną zakończyło na 6 miejscu. Eksperci podkreślają, że duża w tym zasługa Fabiana Ciocha, opiekuna Polesia. Młody szkoleniowiec wprowadził nowe metody treningowe, a także zadbał o doskonałą atmosferę. – Świetnie czuję się w Kocku. Ludzie, którzy są tu dłużej ode mnie podkreślają, że takiego dobrego klimatu w tym klubie nie było od dawna. Czuję, że wykonujemy tu dobrą robotę – przekonuje Fabian Cioch.
Sygnał Lublin – Polesie Kock 6:3 (1:2)
Bramki: Karwat (14, 47), Książek (55), Karaś (63 z karnego, 85), Bubicz (80) – Niedziela (12), Adamczuk (37), Zdunek (76)
Sygnał: Mirosław - Piwowarski, Baran, Jabłoński, Gąsior, Książek, Borysiuk (87 Stanicki), Mordziński (87 Paszczuk), Karwat (80 Białecki), Karaś, Bubicz
Polesie: Parzyszek (80 Mitura) – M. Białek (46 Rukasz), Pożarowszczyk, Feret, Niedziela (70 Sowiński), Sokół (70 Majcher), Kobiałka, Głowacki, Zdunek, Adamczuk, K. Białek (70 Piszcz).
Żółte kartki: Jabłoński, Baran, Bubicz. Sędziował:. Widzów: 50.