Zespół Łukasza Gieresza jest jedyną drużyną w lidze, która w tym sezonie jeszcze nie wywalczyła chociażby punktu
Z pewnością nie tak wyobrażał sobie swój debiut na trenerskiej ławce Łukasz Gieresz. 34-latek ma bardzo bogate CV. Kibice utożsamiają go głównie z Avią Świdnik, gdzie spędził wiele sezonów. Gieresz zakładał jednak również koszulkę m.in. Motoru Lublin czy klubów cypryjskich. Po zakończeniu sezonu postanowił jednak zawiesić buty na kołku i spróbować swoich sił jako trener. Na zainteresowanie długo nie musiał czekać, ponieważ zgłosili się do niego działacze Granitu Bychawa. – Potrzebowałem mało czasu do namysłu, bo z Bychawy dostałem bardzo konkretną ofertę. Jestem bardzo zadowolony z faktu, że Granit dał mi szansę rozpoczęcia mojej kariery trenerskiej – mówił tuż po otrzymaniu pracy Łukasz Gieresz.
Nowy trener musiał nieco przemeblować zespół, bo ubyły z niego dwa filary – Jarosław Stępień i Krystian Sobkowicz. Obaj przenieśli się do lokalnego rywala z Piotrowic. W ich miejsce udało się jednak zaangażować wartościowych zawodników. Najbardziej interesującym transferem było pozyskanie Adama Styka ze Stoku Zakrzówek. Zespół wzmocnił również Karol Niećko z Powiślaka Końskowola. Do tego doszło sporo zdolnej młodzieży z Bychawy i okolic.
Ta mieszanka jednak na razie rozczarowuje. Gra Granitu nie wygląda źle, ale zespół ma problemy ze skutecznością. W meczach ligowych podopieczni Gieresza nie byli w stanie trafić z gry do siatki rywali. Jedyny gol padł po rzucie karnym. Doświadczony gracz w niedzielnym spotkaniu z POM Iskra Piotrowice miał znowu okazję wpisać się na listę strzelców, ale tym razem zmarnował jedenastkę, a jego zespół przegrał 0:2. Co ciekawe, dwa gole dla rywali zdobył ... Jarosław Stępień. – Ciężko jest mi zrozumieć, że grając tak dobrze w piłkę, nie potrafimy zdobywać punktów. Przeciwnicy chwalą nas za grę, ale to nie da nam zwycięstw. Brakuje nam przede wszystkim szczęścia i chłodnej głowy pod bramką rywala. Mimo tych trzech porażek, to jestem spokojny. Ten zespół ma olbrzymi potencjał, a moi podopieczni grają z wielkim zaangażowanie. To musi przynieść dobre rezultaty – twierdzi Gieresz.
W weekend o przełamanie może być bardzo trudno, bo Granit zmierzy się z Polesiem Kock, spadkowicze z IV ligi. – W okręgówce nie ma łatwych przeciwników. Poziom jest naprawdę wysoki, a wszystkie drużyny prezentują zbliżony poziom. Będziemy walczyć ze wszystkich sił o zwycięstwo – zapowiada szkoleniowiec Granitu.