Ireneusz Zarczuk zastąpił Dariusza Brytana. Czy nowy szkoleniowiec wydźwignie klub z kryzysu?
Janowianka w ostatnich latach wyraźnie zmierza w stronę przepaści. Klub, który w latach 2003-2016 nieprzerwanie grał w IV lidze, już trzeci sezon spędzi w lubelskiej klasie okręgowej. Tuż po spadku plany były bardzo ambitne, a zespół miał szybko wrócić na wyższy poziom. Z zapowiedzi nic nie wyszło, a w Janowie Lubelskim powinni się cieszyć, że nie spadli do A klasy. Degradacja była blisko, bo w ostatnim sezonie klub zajął 13 miejsce mając jedynie 3 pkt przewagi nad GKS Niemce, który spadł do A klasy. Piłkarzom Janowianki groził jeszcze udział w barażach, ale od nich wybawił ich MKS Ryki, który nieoczekiwanie zachował miejsce w IV lidze.
Po tak fatalnym sezonie nic dziwnego, że w klubie musiało dojść do kilku zmian. Najpoważniejsza zaszła na stanowisku trenera. – Dariusz Brytan zrezygnował z funkcji trenera. W tej sytuacji zdecydowaliśmy się postawić na Ireneusza Zarczuka – mówi Krzysztof Kołtyś, kierownik Janowianki. Zarczuk to prawdziwa ikona Łady Biłgoraj – był z nią przez 21 lat i uczestniczył w jej największych sukcesach. Z Ładą grał m.in. w Pucharze Polski, kiedy ten zespół przegrał w I rundzie z Piastem Gliwice, a w tamtym meczu strzelił nawet bramkę. Z biłgorajanami występował również w III lidze. W ostatnich latach był opiekunem Łady, ale zrezygnował z tej funkcji w trakcie rundy jesiennej poprzedniego sezonu.
Teraz przed Zarczukiem nowa misja – wyciągnięcie Janowianki z kryzysu. – Nowy trener ma odbudować drużynę. Chcemy na pewno uniknąć dramatycznej walki o utrzymanie. Myślę, że realnie stać nas na 5 lub 6 miejsce w lidze – mówi Kołtyś. Zarczuk do swojej dyspozycji będzie miał kilku nowych zawodników. Do drużyny przymierzani są Paweł Sobótka z Łady i Adrian Wojtan LZS Potok Wielki. Klub wzmocni najprawdopodobniej także Emil Kozik z Roztocza Batorz. Niestety, są również osłabienia. Z Janowianką pożegnali się Michał Szczecki i Sebastian Brytan.
Nowy szkoleniowiec zaliczył już oficjalny debiut w Janowiance. W I rundzie Pucharu Polski na szczeblu LZPN jego podopieczni wygrali 4:0 z A-klasowym Stokiem Zakrzówek. Łupem bramkowym podzielili się Patryk Sadowski, Piotr Chmiel i Tomasz Sadowski. Ten ostatni trafił do siatki dwa razy.