Po raz pierwszy w tegorocznych mistrzostwach świata zwycięzcę konfrontacji musiał wyłonić konkurs rzutów karnych. „Jedenastki” zdecydowanie lepiej wykonywali Ukraińcy, chociaż Szewczenko źle rozpoczął serię. Jego strzał obronił Zuberbuehler. Ale następne uderzenia Milewskiego, Rebrowa oraz Gusiewa były bezbłędne. Z kolei Szwajcarzy ani razu nie zdołali pokonać Szowkowskiego. Ten obronił strzały Strellera i Cabanasa, a Barnetta nie trafił do siatki.
Szwajcaria – Ukraina 0:0 – w rzutach karnych 0:3
Szwajcaria: Zuberbuehler – Magnin, Djourou
(33 Grichting), Mueller, Degen – Wicky, Vogel, Cabanas, Yakin (64 Streller), Barnetta – Frei (117 Lustrinelli).
Ukraina: Szowkowski – Gusin, Waszczuk, Niesmaczny – Gusiew, Tymoszczuk, Szelajew, Kaliniczenko
(75 Rotan), Worobiej (94 Rebrow) – Szewczenko, Woronin (110 Milewski).
Żółta kartka: Barnetta (Szwajcaria).
Sędziował: Benito Archundia (Meksyk).
Widzów: 45 000.
W regulaminowym czasie obydwa zespoły miały tylko
po jednej okazji do zdobycia gola i to po stałych fragmentach gry. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i strzale głową Andrija Szewczenki piłka trafiła w poprzeczkę. Później rzut wolny wykonywali Szwajcarzy. Alex Frei uderzył na ukraińską bramkę, ale także trafił w poprzeczkę. Na tym zakończyły się emocje. Przez całe spotkanie, z dogrywką włącznie, drużyny koncentrowały się przede wszystkim na defensywie. W efekcie gra nie mogła się podobać, a oglądanie tego spotkania dla wielu widzów zapewne było męczarnią.