Kolejny sezon zapowiada się niezwykle emocjonująco dla kibiców w naszym regionie. Piłkarze Górnika Łęczna zagrają w T-Mobile Ekstraklasie, a koszykarze Wikany-Startu Lublin w Tauron Basket Lidze. W siłę rosną też szczypiornistki MKS Selgros Lublin, które w sobotę wywalczyły mistrzostwo Polski.
To właśnie zielono-czarni byli ostatnim przedstawicielem Lubelszczyzny w piłkarskiej ekstraklasie. Po sezonie 2006/07 zostali z niej karnie zdegradowani za udział w aferze korupcyjnej. Odbyli pokutę w niższych ligach, zmuszeni do rywalizacji z takimi piłkarskimi "potęgami”, jak Przebój Wolbrom czy Naprzód Jędrzejów. Przetrzymali protest kibiców po zmianie nazwy na GKS Bogdanka. Dziś wracają w glorii chwały, już ramię w ramię z fanami, którzy głośnym dopingiem wspierają ich nie tylko na własnym stadionie, ale również podczas wszystkich wyjazdów.
Jedynym piłkarzem, który przez ten cały czas był z klubem na dobre i na złe jest Veljko Nikitović. Serbski kapitan co prawda po spadku z ekstraklasy odszedł do rumuńskiego FC Vaslui, ale wrócił już po pół roku, gdy Górnik występował jeszcze w trzeciej lidze.
– Awans był naszym wielkim marzeniem. Całą drużyną śledziliśmy mecz Kolejarza z Dolcanem (zwycięstwo gospodarzy 2:1 zadecydowało o tym, że już w niedzielę Górnik wywalczył awans – red.) i muszę przyznać, że jeszcze do mnie nie dociera, że jesteśmy w ekstraklasie – powiedział rozradowany Nikitović chwilę po tym, jak ostatecznie rozstrzygnęła się kwestia awansu.
Teraz przed działaczami Górnika sporo pracy, żeby przygotować klub pod względem organizacyjnym i sportowym do występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. – Klub jest bardzo dobrze zorganizowany i poukładany, a w szatni panuje świetna atmosfera. Nie możemy na nic narzekać. Pieniądze zawsze są na czas, co w porównaniu z innymi klubami jest rzadkością – zapewnił Nikitović.
Po awansie nie powinno być także kłopotów z wypełnieniem mieszczącego 7 500 widzów stadionu w Łęcznej. Podobnie, jak przed dziesięcioma laty, gdy Górnik po raz pierwszy awansował do ekstraklasy, na mecze przyjeżdżać będą kibice z całego regionu. Przyciągną ich wielkie firmy, takie jak Legia Warszawa, Wisła Kraków czy Lech Poznań. Od dawna nie gościliśmy ich u siebie.
Szerzej na temat sukcesu Górnika w poniedziałkowym dodatku sportowym do Dziennika Wschodniego.