Górnik Łęczna zremisował na wyjeździe z Pogonią Szczecin 2:2. "Zielono-czarni" mogą być zadowoleni z tego rezultatu. Tym bardziej, że w ich składzie zabrakło aż pięciu zawodników.
Mimo, że od pierwszych minut lekką przewagę osiągnęli gospodarze, to pierwsi z bramki cieszyli się podopieczni Tadeusza Łapy. W 25 minucie na płaski strzał z linii pola karnego zdecydował się Sławomir Nazaruk i ku rozpaczy kibiców gospodarzy zmieścił piłkę tuż przy słupku.
Kiedy wydawało się, że pierwsze czterdzieści pięć minut zakończy się prowadzeniem gości, bramkę do szatni zdobyli "Portowcy". Jej autorem okazał się Piotr Petasz, który mocnym uderzeniem z rzutu wolnego nie dał szans Jakubowi Wierzchowskiemu.
Drugą połowę znów lepiej rozpoczęli podopieczni Piotra Mandrysza. Na pierwszy kwadrans zaplanowali skomasowaną ofensywę, ale kiedy nie udało się zdobyć bramki, ich zapał ostygł.
Wykorzystali to "Górnicy". W 66 minucie wywalczyli rzut wolny, który na bramkę zamienił Krzysztof Kazimierczak.
Gospodarze rzucili się do ataków, aby jak najszybciej wyrównać. Udało się po dwunastu minutach za sprawą Petasza, który atomowym uderzeniem po raz drugi pokonał Wierzchowskiego.
Mimo usilnych prób piłkarzy Pogoni wynik nie uległ już zmianie. Górnik wraca do Łęcznej z punktem i ma tydzień czasu, aby spokojnie przygotować się do spotkania ze Zniczem Pruszków.
Pogoń Szczecin - Górnik Łęczna 2:2 (1:1)
Pogoń: Pyskaty - Wróbel, Hrymowicz (46 Nowak), Mysiak, Woźniak - Rogalski, Koman, Parzy (67 Pietruszka), Petasz - Lebedyński (80 Ropiejko), Moskalewicz.
Górnik: Wierzchowski - Tomczyk, Wallace, Karwan, Kazimierczak - Niżnik, Bartoszewicz, Szymanek (83 Bazler) - Nazaruk, Surdykowski (90 Kojasević), Nakoulma.
Żółte kartki: Szymanek, Nazaruk (G). Sędziował: Mariusz Podgórski (Wrocław).