FOT. LACZYNASPILKA.PL
Reprezentacja Polski dziś odleci do Saint Etienne na mecz ze Szwajcarią
W sobotę o godz. 15 biało-czerwoni pierwszy raz w historii zagrają w 1/8 finału mistrzostw Europy. Naszym rywalem będą Szwajcarzy, którzy w swojej grupie zajęli drugie miejsce, nie przegrywając ani razu. W sumie wywalczyli pięć punktów i uplasowali się za plecami gospodarzy turnieju, Francuzów. To z pewnością wymagający przeciwnik, ale do pokonania. Dlatego biało-czerwoni w spokoju przygotowują się do spotkania z nim.
– Szwajcarzy to bardzo doświadczony zespół. Jego zawodnicy grają w silnych europejskich klubach, ale dobrze przeanalizujemy ich zachowania. Moim zdaniem każdy rywal jest w naszym zasięgu. Jako drużyna dobrze wyglądamy taktycznie. Nie da się bezbłędnie grać, lecz potrafimy wziąć się w garść. Jesteśmy silni przez wyniki, które osiągamy i buduje nas to mentalnie. Po wyjściu z grupy apetyty wzrosły. Myślę, że jesteśmy w stanie jeszcze wiele zrobić i oby tak było – przekonuje Tomasz Jodłowiec, który mecz z Ukrainą rozpoczął w wyjściowej jedenastce. Przeciwko Szwajcarii znów będzie musiał jednak prawdopodobnie ustąpić miejsca Krzysztofowi Mączyńskiemu.
To nie będzie jedyna zmiana w wyjściowej jedenastce. Można spodziewać się, że z Helwetami zagramy w identycznym zestawieniu, jak z Niemcami. Do podstawowego składu wrócą więc także Kamil Grosicki, Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski. Najwięcej wątpliwości dotyczy pozycji bramkarza. Wojciech Szczęsny wraca już do zdrowia i prawdopodobnie będzie gotowy do gry na pełnych obrotach, ale Łukasz Fabiański zachował czyste konta w spotkaniach z Niemcami oraz Ukrainą i posadzenie go na ławce byłoby mocno kontrowersyjną decyzją.
Po ostatnim spotkaniu biało-czerwoni wrócili do swojej bazy w La Baule ze sporym poślizgiem. Ze względu na wielką mgłę samolot polskiej kadry nie mógł lądować ani w Saint-Nazaire, ani w pobliskim Nantes, a dopiero w oddalonym o ponad 100 km Rennes, gdzie dotarł około drugiej w nocy. Zawodnicy pokonali tę odległość taksówkami i natychmiast poszli do łóżek. W środę mieli tylko lekki trening na siłowni, a resztę czasu poświęcili na regenerację sił i odpoczynek. Ci, którzy nie zagrali z Ukrainą uczestniczyli natomiast w treningu wyrównawczym. W czwartek przeprowadzono już normalne zajęcia dla wszystkich, odbyły się także tradycyjne odprawy taktyczne. Natomiast dziś kadra odleci do Saint-Etienne, gdzie wieczorem odbędzie oficjalny trening na głównej płycie boiska.