Znakomity występ reprezentacji Polski na Euro 2016 sprawił, ze wzrosło zainteresowanie piłkarzami znad Wisły. Jako pierwszy po turnieju klub zmienił Grzegorz Krychowiak. Następni czekają w kolejce.
Dotychczas najdroższym polskim piłkarzem był Jerzy Dudek, który w 2001 roku przeniósł się za 7,4 mln euro z Feyenoordu Rotterdam do Liverpoolu. W niedzielę piętnastoletni rekord został wreszcie pobity. Sprawcą całego zamieszania jest Grzegorz Krychowiak. Środkowy pomocnik, który był jednym z liderów reprezentacji Polski na Euro 2016, zamienił Sevillę na PSG. Według różnych źródeł kosztował od 25 do 45 mln euro.
– Uważam, że to nie będzie problemem w aklimatyzacji w nowym zespole. Znam język, ligę, miasto, więc wszystko pójdzie dobrze. Jestem gotowy na nowe wyzwania. PSG chce wygrać Ligę Mistrzów, ja po dwóch wygranych finałach Ligi Europy mam podobne ambicje. Zawsze podejmuję decyzje patrząc tylko na aspekty czysto piłkarskie. Reszta jest drugorzędną sprawą. Choć nie ukrywam, że jest to piękne miasto, które Celii i mi bardzo odpowiada. Zapewniam jednak, że nawet takie miejsce jak Paryż nie zmieni mojego podejścia do futbolu – wszystko podporządkowuję piłce nożnej i to jest dla mnie najważniejsze. Na pewno to, że trenerem Paris Saint-Germain w przyszłym roku będzie Unai Emery pomogło mi podjąć ten krok. Jest to szkoleniowiec, którego znam bardzo dobrze i odpowiada mi jego sposób pracy – powiedział Krychowiak w rozmowie z portalem weszlo.com.
Trudno spodziewać się, żeby ustanowiony właśnie przez niego rekord któryś z reprezentacyjnych kolegów pobił jeszcze tego lata. Mógłby tego dokonać chyba tylko Robert Lewandowski, ale on akurat na kolejny sezon pozostanie prawdopodobnie w Bayernie Monachium. W kolejce do wielkich transferów czekają natomiast inni kadrowicze.
Jeszcze w trakcie Euro 2016 zawodnikiem Lyonu został Maciej Rybus, niemal przesądzony jest także transfer Kamila Glika do AS Monaco.
– To jeszcze nic oficjalnego. Trzeba załatwić kilka dokumentów, dopiąć kilka spraw i wtedy zobaczymy. Wpłynęła konkretna oferta, działali szybko i zdecydowanie. Od początku było widać, że im na mnie zależy, więc podjęli poważne rozmowy z Torino. Byli najbardziej zainteresowani – powiedział dla weszlo.com kapitan Torino, za którego według rożnych źródeł klub z Księstwa ma zapłacić od 12 do 14 mln euro.
– Zależało mi, żeby na mnie zarobili, bo chcę się rozstać w jak najlepszych relacjach i koleżeńskiej atmosferze. To dla mnie bardzo ważne. Gdybym zaczął się kłócić, że na siłę chcę iść do Besiktasu, bo dają pięć-sześć milionów, to może bym odszedł, ale nie o to chodzi. Musiałbym się sprzeczać, a nie chciałem doprowadzić do takiej sytuacji. Chciałem, by zadowolone były trzy strony – klub kupujący, Torino i ja – dodał Glik.
Olbrzymie zainteresowanie na rynku transferowym wzbudzają także Kamil Grosicki, Bartosz Kapustka oraz Arkadiusz Milik. Napastnik Ajaksu Amsterdam ma ponoć propozycje z Lazio, Romy i Sevilli, a ostatnio do klubów zainteresowanych jego pozyskaniem dołączyło także Napoli.
–Działacze zwrócili się do przedstawicieli Ajaksu z zapytaniem, jakie są szanse na transfer. Napoli obserwuje Milika. W tej chwili najważniejsze jest to, gdzie zagra Gonzalo Higuain – poinformował znany włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio.
W próżni utknął natomiast transfer Piotra Zielińskiego do Liverpoolu. Według BBC klub, którego szkoleniowcem jest Juergen Klopp zaoferował Udinese 14 mln euro, ale włosi tę ofertę odrzucili. Woleliby sprzedać Polaka do Napoli, które zaproponowało 15 mln euro plus Camilo Zunigę.