Aż 29 zawodników powołał na dwa najbliższe spotkania selekcjoner biało-czerwonych Adam Nawałka. Wśród jego wybrańców zabrakło jednak króla strzelców T-Mobile Ekstraklasy Kamila Wilczka.
– Nie ukrywam, że liczyłem na powołanie na najbliższe mecze kadry. Niestety, zaproszenia na zgrupowanie nie dostałem, dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak ciężka praca i walka o to, żeby w końcu miejsce się dla mnie znalazło. Nie jestem rozczarowany – powiedział w rozmowie z "Piłką Nożną" napastnik, który w minionym sezonie występował w Piaście Gliwice.
Do kadry narodowej wraca natomiast Jakub Błaszczykowski. Były kapitan naszej reprezentacji nie odczuwa już skutków kontuzji i jest w stu procentach gotowy do gry w narodowych barwach.
– Przed wysłaniem powołań byłem w Dortmundzie, gdzie rozmawiałem z Kubą. Chciałem dowiedzieć się, czy wszystko jest w porządku w temacie jego formy oraz podejścia mentalnego do reprezentacji. Zapewnił mnie, że nie ma żadnego problemu. Jestem przekonany, że nic nie popsuje nam atmosfery. Rozmowa z Kubą była bardzo konkretna. Wierzę, że zdoła pomóc reprezentacji – stwierdził Nawałka na niedawnej konferencji prasowej.
Zgrupowanie drużyny narodowej oficjalnie rozpoczęło się w poniedziałek, ale czterech zawodników, którzy wcześniej zakończyli rozgrywki ligowe, pojawiło się w Warszawie już kilka dni wcześniej. To Arkadiusz Milik, Maciej Rybus, Marcin Komorowski i Kamil Grosicki, którym w treningu pomagali byli reprezentanci - Piotr Świerczewski oraz Tomasz Kłos.
Spotkanie z Gruzją zaplanowane jest na sobotę, a towarzyski mecz z Grecją na wtorek. W tym drugim meczu szansę gry dostanie z pewnością kilku zawodników z szerokiej kadry, nie mających większych szans na występ w meczu o punkty. Dołączy do nich także Kamil Glik, który przeciwko Gruzji musi pauzować za żółte kartki.
– Nie myślę o zmianie klubu. Chcę być w stu procentach skoncentrowany na reprezentacji, jak najlepiej przygotować się do meczów z Grecją i Gruzją, bo są one bardzo ważne. Tylko o tym teraz myślę. Nie będę mógł zagrać, ale jestem z chłopakami, wspieram ich, bo kolejne trzy punkty do zdobycia, kolejny ważny krok do zrobienia, do tego żebyśmy pojechali na mistrzostwa Europy – zapewnił obrońca, który po świetnym sezonie może przebierać w ofertach od najlepszych klubów świata.