Znowu wielki niedosyt mogą czuć piłkarze Górnika Łęczna. Po pechowym remisie u siebie z Jagiellonią Białystok, w piątek "zielono-czarni" wygrywali we Wrocławiu ze Śląskiem 1:0, ale ostatecznie nie zdobyli nawet jednego punktu, bo w doliczonym czasie gry Sebastian Mila zdobyła gola na 2:1.
"Zielono-czarni" potrafili zagrozić bramce Mariusza Pawełka. Sporo szumu z przodu robił zwłaszcza Fiodor Cernych.
W jednej z akcji litewski napastnik zaatakował nawet samotnie całą obronę rywala. Jakimś cudem zdołał oddać strzał, ale prosto w bramkarza gospodarzy.
Mnóstwo szczęścia w piątkowy wieczór miał właśnie Pawełek. Przed przerwą przydarzył mu się fatalny kiks. Leżąc na ziemi miał piłkę w rękach, ale kiedy się podnosił, ta wyślizgnęła mu się... między nogami. Gdyby stał w bramce padłby kuriozalny gol, a tak Górnik zarobił jedynie rzut rożny.
Łęcznianie dopięli swego w 62 minucie, kiedy po akcji Łukasza Mierzejewskiego z bliska do siatki Śląska trafił Miroslav Bozok. Cegiełkę do tego trafienia dołożył jednak Cernych, który ściągnął na siebie uwagę jednego z obrońców, zostawiając więcej miejsca koledze.
Niestety kilkadziesiąt sekund później mieliśmy remis. Dobre dogranie Roberta Picha w pole karne dotarło do Sebastiana Mili. Jego uderzenie obronił jeszcze Sergiusz Prusak. Piłka spadła jednak pod nogi Krzysztofa Ostrowskiego i ten doprowadził do remisu.
Gol wyraźnie rozruszał ekipę Tadeusza Pawłowskiego, która zaczęła przeważać. W końcówce dwa razy świetnie spisał się Prusak, kiedy próbowali go pokonać: Pich i Tomasz Hołota.
W trzeciej minucie doliczonego czasu gry bramkarz Górnika chyba niepotrzebnie wyszedł jednak z bramki. Wypiąstkował piłkę przed pole karne, ale ta spadła pod nogi Mili, który po lekkim rykoszecie uderzył do siatki.
Górnik znowu rozegrał niezłe zawody, ale nie przywiezie do Łęcznej nawet jednego "oczka".
Śląsk Wrocław - Górnik Łęczna 2:1 (0:0)
Bramki: Ostrowski (63), Mila (90+3) – Bozok (62).
Śląsk: Pawełek – Zieliński, Celeban, Hołota, Paraiba – Paixão, Droppa (84 Hateley), Danielewicz, Mila, Pich – Machaj (41 Ostrowski).
Górnik: Prusak – Mierzejewski, Szmatiuk, Kalkowski, Mraz, Bonin, Nowak, Pruchnik (75 Bielak), Burkhardt (70 Hasani), Bozok (85 Szałachowski), Cernych.
Żółte kartki: Burhkardt, Mierzejewski (Górnik).
Sędziował: Marcin Borski (Warszawa). Widzów: 11171.