Przed tygodniem piłkarze Górnika wykonali pierwszą część swojego planu i zdobyli trzy punkty w derbach z Motorem (2:0). W 31 serii na "zielono-czarnych” czeka kolejny, teoretycznie łatwiejszy rywal – ostatnia w tabeli Stal Stalowa Wola. Początek spotkania o godz. 17.
Popularny "Hagi” wyjazd do Stalowej Woli ma z głowy, a występ tego drugiego będzie stał pod znakiem zapytania do ostatniej chwili. W tej sytuacji od pierwszej minuty na boisko najprawdopodobniej wybiegną: Paweł Tomczyk, Bartłomiej Niedziela, Łukasz Stefaniuk i Krzysztof Radwański.
Jeżeli Górnik nie chce spaść z pierwszej ligi, to dzisiejsze spotkanie musi bezwzględnie wygrać – Zdajemy sobie sprawę z wagi tego meczu, bo trzy "oczka” znacznie przybliżą nas do utrzymania. Chociaż Stal gra już jedynie o honor, to na pewno się przed nami nie położy.
Każdy z zawodników będzie chciał się pokazać, aby powalczyć o nowy kontrakt lub klub. Co będzie kluczem do wygranej? Na pewno musimy zachować większy spokój pod bramką rywali.
W meczu z Motorem nam tego zabrakło i gole zdobywaliśmy dopiero w drugiej połowie – ocenia piłkarz Górnika Adrian Bartkowiak, który w przeszłości reprezentował Stal.
Ekipa trenera Janusza Białka nie ma jednak zamiaru ułatwiać przeciwnikom zadania. O tym, że "Stalówka” walczy na całego, przekonali się choćby gracze Znicza Pruszków, Floty Świnoujście oraz MKS Kluczbork.
Tylko ta ostatnia ekipa zdołała wywieźć ze Stalowej Woli jeden punkt.
– Damy z siebie wszystko, żeby kibice nie musieli się nas wstydzić i powalczymy o kolejne punkty. Skąd u nas dobra forma w ostatnich tygodniach? Po prostu gramy na luzie, bo nic nam już nie grozi. Mam nadzieję, że w sobotę podtrzymamy dobrą passę.
Oby tylko boisko znajdowało się w dobrym stanie, bo jeszcze w piątek murawa była mocno nasiąknięta wodą – mówi zawodnik Stali Cezary Czpak, niegdyś gracz drużyny Łęcznej.