Trzy mecze w tydzień i poprawa dorobku punktowego o dziewięć „oczek” w wykonaniu Hetmana Zamość. Efekt? Młoda ekipa dowodzona przez trenera Roberta Wieczerzaka wskoczyła na drugie miejsce w tabeli i nie chce go oddać do końca sezonu
Tydzień temu ekipa z Zamościa pokonała na wyjeździe 6:0 walczącą o utrzymanie Granicę Lubycza Królewska, a trzeciego maja okazała się lepsza od Igrosu Krasnobród, który pokonała na swoim boisku 4:0. W sobotę do Zamościa przyjechała Omega Stary Zamość, która kilka dni wcześniej dała sobie wbić aż siedem goli w starciu przeciwko Ładzie 1945 Biłgoraj.
Sobotnie spotkanie zaczęło się kapitalnie do gospodarzy. Już w drugiej minucie na listę strzelców wpisał się Sebastian Łapiński, a niespełna dziesięć minut później na 2:0 podwyższył Adrian Wołoch. Przyjezdni wzięli się jednak za odrabianie strat i w 21 minucie gola dla Omegi strzelił Adrian Leśniak. Bramka kontaktowa podziałała mobilizująco na ekipę trenera Tomasza Goździka, bo w 39 minucie do remisu popisując się pięknym strzałem w samo okienko doprowadził Bartosz Nizioł. Wydawało się, że pierwsza połowa skończy się remisem. Tymczasem w 44 minucie na 3:2 trafił Oskar Łazar, a w drugiej minucie doliczonego czasu gry fantastycznego gola po strzale zewnętrzną częścią stopy w samo okienko bramki Omegi strzelił Patryk Miedźwiedź.
W drugiej połowie miejscowi mieli optyczną przewagę nad rywalami, ale kiedy już przedostali się w okolice pola karnego drużyny ze Starego Zamościa brakowało im precyzji i kibice nie obejrzeli więcej bramek. – Bardzo dobrze weszliśmy w mecz, bo już po 11 minutach prowadziliśmy 2:0. Paradoksalnie dwa gole przewagi nieco nas uśpiły i rywale doprowadzili do remisu. Jednak w końcówce pierwszej odsłony strzeliliśmy kolejne dwie bramki – mówi Robert Wieczerzak, trener Hetmana. – W drugiej połowie staraliśmy się jeszcze podkręcić tempo choć widać było, że w ciągu tygodnia gramy trzeci mecz. Mieliśmy sporą przewagę nad przeciwnikiem, ale brakowało nam ostatniego podania – dodaje szkoleniowiec ekipy z Zamościa.
Dzięki sobotniej wygranej i przy jednoczesnej porażce Unii Hrubieszów Hetman wskoczył na drugie miejsce w tabeli. – Patrząc na inne zespoły jesteśmy najmłodszą ekipą w stawce. Uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani do gry pod kątem motorycznym. Cieszymy się z wygranej nad doświadczonym zespołem Omegi i przechodzimy do przygotowań do meczu wyjazdowego z Olimpiakosem Tarnogród. Jesteśmy na drugim miejscu w tabeli i chcemy powalczyć o utrzymanie tej lokaty do końca sezonu – kończy opiekun Hetmana.
Hetman Zamość – Omega Stary Zamość 4:2 (4:2)
Bramki: Łapiński (2), Wołoch (11), Łazar (44), Miedźwiedź (45+2) – Leśniak (23), Nizioł (39).
Hetman: Ochal – Zakrzewski (46 Mielniczuk), Oseła (80 Butenko), Materna, Kostrubiec, Laskowski (46 Ciurysek), Łazar, Buczek (66 Chodacki), Łapiński, Miedźwiedź, Wołoch (80 Serafin).
Omega: Batorski – Tchórz (82 Bochniak), Mikulski, Bubeła, Lichota (65 Radziszewski), Leśniak, Dyrkacz (75 Pieczykolan), Baran (86 Dywański), Fidler, Nizioł (69 Krukowski), Cymerman (82 Wróbel).
Sędziował: Łaba.