(fot. DW)
W najciekawiej zapowiadającym się meczu siódmej kolejki Keeza zamojskiej klasy okręgowej Łada 1945 Biłgoraj podzieliła się punktami z Błękitnymi Obsza ratując punkt w doliczonym czasie gry
Faworytem spotkania byli gospodarze, którzy w tym sezonie nie ukrywają, że ich celem jest wywalczenie awansu do czwartej ligi. Jednak jak dotąd wyniki Łady nie powalają – w pięciu meczach ekipa trenera Jarosława Czarnieckiego zanotowała trzy wygrane jeden remis i przegraną.
Przed przerwą kibice nie doczekali się bramek. Natomiast po zmianie stron to goście wyszli na prowadzenie. Po faulu w polu karnym na Vladyslavie Shukailo sędzia wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Tomasz Stelmach i pewnym strzałem umieścił ją w siatce. Łada starała się odpowiedzieć głównie poprzez grę skrzydłami. Mijały jednak kolejne minuty, a efektu nie było. I gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się wygraną ekipy z Obszy w trzeciej minucie doliczonego czasu gry gola wagę podziału punktów zdobył Maksymilian Kubik.
– Przed meczem cieszyłbym się z remisu, ale już po końcowym gwizdku nie mogę tak powiedzieć – zdradza Piotr Paluch, trener Błękitnych. – Mieliśmy przed tym spotkaniem pewne problemy kadrowe, ale udało nam się z nimi poradzić. Mecz mógł się podobać. Co prawda oba zespoły nie stworzyły sobie zbyt wielu okazji do zdobycia bramek, ale walki i zaangażowania nie można było nikomu odmówić. Ja cieszę się, że moja drużyna wytrzymała trudy fizyczne tego spotkania i szkoda jedynie, że straciliśmy bramkę już w doliczonym czasie gry. Niemniej, punkt zdobyty na bardzo trudnym terenie także może okazać się bardzo cenny w kontekście całej rundy jesiennej – dodaje szkoleniowiec ekipy z Obszy.
- Moim zdaniem z przebiegu spotkania byliśmy drużyną lepszą, szczególnie w pierwszej połowie. Błękitni przyjechali do nas nastawieni głównie na defensywę i skutecznie się bronili. Straciliśmy gola po głupim faulu w polu karnym, ale w końcówce udało nam się rzutem na taśmę doprowadzić do wyrównania, dlatego musimy szanować ten punkt – skomentował z kolei Jarosław Czarniecki, trener Łady.
Łada 1945 Biłgoraj – Błękitni Obsza 1:1 (0:0)
Bramki: Kubik (90) – Stelmach (63-karny).
Łada: Szawara – Szarlip, Konopka, Kupiec, Myszak, Nawrocki , Goncharevich, Czerw, Kapuśniak (80 Hanas), Skubisz (80 Kubik), Czok (65 Cleiton).
Błękitni: Piwowarczyk – Tadra, Kiełbasa, P. Mazurek, Ł. Mazurek – Kuzovliev (90 A. Delia), Shukailo, Stelmach, Żybura (83 Wojtowicz), Jonak (90 Padiasek) – Robak (71 Kukiełka).
Sędziował: Konrad Łukiewicz.