Sensacja w Bełżcu. Zajmujący ostatnie miejsce w tabeli Orkan pokonał po niesamowitej końcówce Olimpię Miączyn. Miejscowi gola na wagę trzech punktów zdobyli rzutem na taśmę trafiając do siatki gości w ostatniej akcji spotkania
Zajmujący ostatnie miejsce w tabeli Orkan szansę na utrzymanie od dawna ma w zasadzie tylko iluzoryczne. Jednak przed startem rundy rewanżowej trener Marcin Lewko zapowiadał, że dowodzona przez niego drużyna, która w całości składa się z zawodników mieszkających w gminie Bełżec, będzie walczyć w każdym kolejnym meczu o jak najlepsze rezultaty.
W sobotę na teren outsidera przyjechała Olimpia Miączyn, która w poprzedniej kolejce rozprawiła się bez większych kłopotów z znajdującą się w czołówce Unią Hrubieszów. Mecz zaczął się lepiej dla gości, bo w 32 minucie bramkę po strzale z rzutu wolnego zdobył Sebastian Magryta. Orkan tuż przed przerwą zdołał doprowadzić do remisu. Po stracie gości na własnej połowie piłka trafiła do Karola Dziedzica, a ten strzałem z woleja trafił na 1:1.
Po niemal godzinie gry przyjezdni znów wyszli na prowadzenie. Zbyt krótki wykop bramkarza z Bełżca poskutkował tym, że piłka spadła pod nogi Michała Herdy. A ten nie zastanawiał się zbyt długo i z około 30 metrów trafił do bramki gospodarzy. Olimpia utrzymała skromne prowadzenie do 87 minuty. Wówczas na prawym skrzydle rozpędził się Paweł Wiciejowski. Zawodnik Orkana ściął akcję do środka i z 20 metrów oddał kapitalny strzał w okienko bramki rywali, a piłka zanim zatrzepotała w siatce odbiła się od słupka. Efektowny gol napędził miejscowych i w czwartej doliczonej minucie gry gola na 3:2 po kontrataku strzelił Michał Stadnicki, a po tej akcji arbiter zakończył spotkanie.
- Ogromne podziękowania dla drużyny za to, że pokazała charakter – mówi Marcin Lewko, prezes Orkana. – Abstrahując od wyniku nasza drużyna zagrała bardzo dobry mecz. U każdego zawodnika było widać ogromną chęć do gry i wolę zwycięstwa. Już przed przerwą mogliśmy zdobyć trzy gole, ale zabrakło nam wykończenia. Natomiast po przerwie przy stanie 1:1 mieliśmy stuprocentową okazję, ale nie potrafiliśmy jej wykorzystać. Chwała jednak dla zawodników, za grę do końca i wygraną po walce. Choć jesteśmy na ostatnim miejscu będziemy walczyć w każdym kolejnym meczu. Przeciwko Olimpii zagrało ośmiu młodzieżowców, bo myślimy już o przyszłości naszego klubu – kończy sternik drużyny z Bełżca.
Orkan Bełżec – Olimpia Miączyn 3:2 (1:1)
Bramki: Dziedzic (44), P. Wiciejowski (87), Stadnicki (90) – Magryta (32), Herda (59).
Orkan: Zaborniak – Strojny, Stadnicki, Czekirda, Wiciejowski, Dziedzic, Gajda, Maciejko (75 P. Kowal), D. Mroczek, M. Kowal, K. Czachor (65 Sz. Mroczek).
Olimpia: Szopa – Herda (74 Fik), Magryta, Bator, Bidiuk, Ulanowski (46 Kukiełka), Muzyczka, Podgórski, Gałka, Przyczyna (70 Łyp), Dołba (78 Lasota).
Sędziował: Jasina.