Pogoń 96 Łaszczówka nie miała problemów z pokonaniem Potoku Sitno. Podział punktów w meczach Igrosu Krasnobród z Granicą Lubycza Królewska oraz Metalowca Goraj z Sokołem Zwierzyniec.
Po zakończeniu meczu z Potokiem Sitno Pogoń 96 Łaszczówka została pierwszym liderem w rozgrywanej w weekend drugiej serii spotkań nowego sezonu. Gospodarze przystępowali do rywalizacji mając w dorobku wywalczony komplet punktów w meczu na inaugurację. Przed tygodniem zmierzyli się na wyjeździe z piątym zespołem minionego sezonu Błękitnymi Obsza zwyciężając 2:1.
W starciu przed swoimi kibicami Pogoń była faworytem i wywiązała się z tego zadania. Miejscowi wygrali 3:0. Co ciekawe, łupem bramkowym podzielili się zmiennicy: Bartłomiej Zieliński, Sylwester Kuks i Bartłomiej Stępniak.
– Do przerwy mecz był na remis. Goście zaliczyli strzał z główki w słupek, my też mieliśmy szansę na gola. Dopiero w drugiej połowie nasze zmiany przechyliły szalę wygranej. Trzeba otwarcie powiedzieć, że kadrę mamy szeroką. Nie po to sprowadzałem przed sezonem wielu dobrych zawodników abyśmy teraz przegrywali. Jest tylu ciekawych graczy, że dla mnie już teraz brakuje miejsca w składzie – mówi zadowolony Zbigniew Jeruzal, wiceprezes klubu Pogoni.
W minionym sezonie zespół z Łaszczówki zająła odległe 13. miejsce, Potok był 11. – Na pewno nie chcemy znowu być tak nisko w tabeli. Z drugiej strony nie interesuje nas awans. Realnym celem będzie miejsce w pierwszej szóstce – zapowiada Jeruzal.
Igros i Granica na remis
Igros Krasnobród po raz drugi z rzędu wystąpił na swoim boisku. Tym razem zmierzył się z Granicą Lubycza Królewska. Kibice doskonale pamiętają, że na inaugurację ich podopieczni rozprawili się z Orłem Tereszpol wygrywając 4:2. Spotkanie z bardziej doświadczoną, choć to beniaminek, ekipą z Lubyczy było już bardziej wymagające. Przeciwnik postawił twarde warunki. W pierwszej kolejce Granica również zainkasowała komplet punktów pokonując u siebie Tanew Majdan Stary 2:1. Zapowiadało się zatem na ciekawe i emocjonujące spotkanie.
Początek rozpoczął się znakomicie dla gospodarzy. Prowadzenie dla Igrosu uzyskał już w drugiej minucie Paweł Wiciejowski. Odpowiedź przyjezdnych była niemal natychmiastowa. Nie minęły bowiem trzy kolejne minuty, a na tablicy wyników był już remis. Tym razem to goście popisali się ciekawym zagraniem.
– Piłka z rzutu wolnego trafiła do Jakuba Zalewskiego, ten się trochę z nią zaplątał, a całość wykończył Kamil Szuper. Zalewski tym samym zaliczył asystę – relacjonuje Bogusław Kudelski, kierownik Granicy Lubycza Królewska. Jeszcze przed przerwą przyjezdni powinni objąć prowadzenie. – Mieliśmy dwie bardzo dogodne sytuacje, obu nie wykorzystał Kamil Szuper. W drugiej połowie więcej z gry mieli gospodarze. Remis i podział punktów jest sprawiedliwy – twierdzi Kudelski. – O ile pierwsza połowa była wyrównana, to już w drugiej nasi rywale postawili „mur chiński” na 16 metrze i po każdej akcji piłka wracała do nas. Oczywiście atak pozycyjny polskich zespołów nigdy nie był mocną stroną i tak jest na naszym poziomie rozgrywek. Z pewnością remis nas nie cieszy. Musimy jednak uszanować zdobyty z tym beniaminkiem punkt – mówi szkoleniowiec Igrosu Jacek Paszkiewicz.
Kolejny podział punktów
Podziałem punktów zakończyło się także spotkanie Metalowca Goraj z Sokołem Zwierzyniec. Beniaminek zdobył pierwszy punkt. Na inaugurację Sokół przegrał bowiem u siebie z Roztoczem Szczebrzeszyn 1:4. Dla Metalowca z kolei był to już drugi punkt po remisie w pierwszej kolejce z Orionem Dereźnia (2:2).
– Zostaliśmy skrzywdzeni. Do 70 minuty prowadziliśmy grę. Gola straciliśmy w doliczonym czasie, po rzucie karnym, którego nie powinno być. Sędzia twierdził, że nasz zawodnik zagrał piłkę ręką. Co więcej, asystent Ostrowski, imienia niestety nie pamiętam, podawał piłkę spoza boiska drużynie ze Zwierzyńca. On w ogóle nie powinien tego robić, ani wobec nas, ani też Sokoła – ubolewa Zbigniew Wlizło, prezes Metalowca.
– Czy był karny? Z mojego miejsca widziałem strzał w światło bramki, sędzia jednak widział, że piłka trafiła w rękę zawodnika gospodarzy i podyktował „11”. Cieszymy się z remisu. Przez drugą część meczu nie schodziliśmy z połowy Metalowca, a mimo to nie mogliśmy strzelić gola, aż w końcu się udało – mówi uradowany prezes Sokoła Tadeusz Dudek.
Wyniki 2. kolejki zamojskiej klasy okręgowej
Pogoń 96 Łaszczówka – Potok Sitno 3:0 (Zieliński 65, Kuks 70, Stępniak 90) * Igros Krasnobród – Granica Lubycza Królewska 1:1 (Wiciejowski 2 – Szuper 5). Czerwona kartka: Stanisław Anioł (Igros) w 90 + 4 min, za drugą żółtą * Metalowiec Goraj – Sokół Zwierzyniec 1:1 (Decyk 45 – Kosiński z karnego 90 + 3) * Błękitni Obsza – Omega Stary Zamość 1:2 (Konopka 45 – Olech 19, Nizioł 48) * Olimpiakos Tarnogród – Tarpan Korchów 4:1 (Dydyński 27, Gałka 41, Rutyna 54, Ziomek 81 – Mróz 15) * Roztocze Szczebrzeszyn – Olimpia Miączyn 3:2 (Pilipczuk 9, Wójcik 32, Alterman 80 – Okoniewski 17, Wróbel 90) * Victoria Łukowa – Orion Dereźnia 2:0 (Wilkos 58, Karaszewski z karnego 85). Czerwone kartki: Krystian Szostak (Victoria) w 30 min, za niesportowe zachowanie; Marcin Blicharz (Orion) 70 min, za drugą żółtą * Tanew Majdan Stary – Tur Turobin 5:1 (A. Kusiak 19, 26, Konopka 22, Skubis 57, Luchowski 90 – Cios samobójcza 9) * Korona Łaszczów – Orzeł Tereszpol 4:1 (Huzar 10, Dudziński 14, Jamroż 33, Kulasza samobójcza 55 – Sarzyński 21).