(fot. DW)
Roztocze Szczebrzeszyn ma za sobą udaną rundę jesienną i na półmetku rozgrywek traci trzy punkty do podium i sześć "oczek" do lidera. Zespół wiosną chce powalczyć o jak najlepsze lokaty nie zapominając przy tym o daniu szansy miejscowej młodzieży
Ekipa ze Szczebrzeszyna jesienią zdobyła 34 punkty na co złożyło się 10 zwycięstw, cztery remisy i trzy porażki. W efekcie Roztocze przed drugą częścią sezonu ma poważne szanse na to by zakończyć sezon na podium. Drużyna po zakończeniu rundy jesiennej trenowała do końca listopada, a powrót do zajęć planowany jest w drugiej połowie stycznia. – 19 stycznia wznawiamy treningi. Pierwsze tygodnie poświęcimy na treningi ogólnorozwojowe i wprowadzające. Tak będzie to wyglądać do momentu pierwszego sparingu. Nie zapomnimy też o bieganiu i budowaniu wytrzymałości – wylicza Jacek Szczyrba, trener Roztocza. – Siódmego lutego planujemy pierwszy mecz kontrolny i im bliżej tej daty będziemy zaczniemy się skupiać nad innymi aspektami. Naszymi pierwszymi rywalami będą Brak Cukrownik Siennica Nadolna, Hetman Żółkiewka, a więc czołówka chełmskiej klasy okręgowej. Później zagramy z Potokiem Sitno i Spartą Łabunie, a następnie Ładą Biłgoraj i Huczwa Tyszowce. Na tle wyżej notowanych rywali będziemy chcieli dowiedzieć się nad czym należy jeszcze popracować przed startem rundy wiosennej. Być może rozegramy jeszcze dwa mecze kontrolne w środku tygodnia w lutym, ale ta kwestia pozostaje jeszcze do ustalenia – wylicza Szczyrba.
Zimą szkoleniowiec będzie chciał się przyjrzeć miejscowej młodzieży, a więc zawodnikom, którzy w niedalekiej przyszłości będą stanowić i sile pierwszego zespołu. – Początkowe sparingi będziemy grać w zasadzie dwoma jedenastkami. Szansę dostaną w tym czasie juniorzy. Zobaczymy, kto będzie gotowy by przejść do pierwszego zespołu, a kto będzie potrzebować na to jeszcze więcej czasu. Do tego zapewne pojawią się u nas zawodnicy testowani, ale za wcześnie w tym względzie na konkrety – zdradza szkoleniowiec.
A jakie cele stawia sobie drużyna na wiosnę? – Głównym założeniem jest stopniowe wprowadzanie młodzieży do pierwszego zespołu. Mamy w klubie trzy zespoły, których zawodnicy w przyszłości powinni zasilać seniorów. Mowa o juniorach starszych i młodszych, a także trampkarzach starszych więc jest zachowana ciągłość szkolenia. Uważam, że warto iść tą drogą. Chcielibyśmy jednak też ogrywać kluczową rolę w lidze i walczyć o najwyższe lokaty. W tym sezonie liga jest bardzo wyrównana, a runda wiosenna rozstrzygnie o tym kto na koniec sezonu zajmie czołowe miejsca – kończy opiekun Roztocza.