(fot. FOT. DW)
Po środowej porażce na wyjeździe z Włókniarzem Frampol Sokół Zwierzyniec pokonał u siebie Koronę Łaszczów
Zespół trenera Andrzeja Wachowicza najpierw wysoko prowadził, ale w końcówce kibice do samego końca drżeli o wynik.
Gospodarze z dużym animuszem rozpoczęli spotkanie z ostatnią drużyną w tabeli. Już w 14 minucie Marcin Sirko wykorzystał dobre dośrodkowanie od jednego z kolegów i strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Zespół trenera Jerzego Bojko ledwo rozpoczął grę od środka, a chwilę później przegrywał już 0:2. Tym razem po dobrym podaniu ze skrzydła gola zdobył Mark Kharmushka i Sokół był na najlepszej drodze by wygrać kolejne ligowe spotkanie. A kiedy pomocnik z Białorusi w 38 minucie podwyższył na 3:0 chyba nikt na stadionie w Zwierzyńcu nie dopuszczał myśli o drugiej z rzędu porażce.
Po zmianie stron nadal ton wydarzeniom na boisku nadawali gospodarze i mogli zdobyć kolejne bramki, ale byli nieskuteczni. Z kolei Korona, która długo nie potrafiła nic zdziałać w 70 minucie zdobyła gola. Po ładnej akcji piłka trafiła do Przemysława Wawrycy, a ten strzałem w długi róg pokonał bramkarza ze Zwierzyńca. Pięć minut później wyczyn kolegi powtórzył Piotr Borowiak, który w bardzo podobny sposób pokonał Grzegorza Paczosa. W końcówce goście szukali jeszcze trzeciej bramki, ale ostatecznie Sokół nie dał się już zaskoczyć i zdobył komplet punktów.
– W nasze szeregi zupełnie niepotrzebnie wkradło się rozluźnienie – przyznaje Andrzej Wachowicz, trener Sokoła. – Straciliśmy dość przypadkową bramkę, a sami już wcześniej mogliśmy „zakończyć” mecz golem na 4:0. Najważniejsze jednak, że udało nam się dobrze zareagować po środowej porażce i znów złapaliśmy kontakt z czołówką. Początek sezonu jest dla nas bardzo udany i liczymy na to, że w dalszej części sezonu będzie podobnie.
Niepocieszony był za to szkoleniowiec Korony. – Zabrakło nam koncentracji w początkowej fazie spotkania – wyznaje Bojko. – Mamy trochę problemów kadrowych przez co brakuje nam zgrania w linii obrony. Za tydzień gramy z Olimpią Miączyn i wierzę, że będzie to dla nas mecz na przełamanie – kończy opiekun zespołu z Łaszczowa.
Sokół Zwierzyniec – Korona Łaszczów 3:2 (3:0)
Bramki: Sirko (15), Kharmushka (15, 38) – Wawryca (70), Borowiak (75)
Sokół: Paczos – Bielec, Myszka, Sirko, Kusy (70 Łukasik) – Lachowicz (88 Rudy), Kapłon (65 Sawa), Kniaziowski, Migryt (80 Jonczak) – Miedźwiedź, Kharmushka.
Korona: Fedyna – Krawczyk, Swatowski, Rój, Huzar – Jamroż, Stefanik, Wawryca, Hałasa – Borowiak, Brytan 83 Wojnarski).
Sędziował: Bartosz Kapłon.