(fot. Tur Turobin/facebook)
Obie ekipy długo musiały czekać na zdobycie kompletu punktów. W minionej kolejce zarówno zespoły Marcina Mury jak i Wojciecha Stopy sięgnęły po ważne wygrane i dały jasny sygnał, że nie zamierzają poddawać się w walce o utrzymanie
Obie ekipy w tym sezonie spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań i od pierwszych kolejek stały się zespołami, którymi w oczy zaczęło zaglądać widmo spadku. Dla obu drużyn początek sezonu był nieudany i notowały one porażkę za porażką. Sytuacja zmieniła się dopiero po bezpośrednim starciu tych jakie miało miejsce w ósmej. I tutaj doszło do bardzo niespotykanej sytuacji. Na boisku zdecydowanie lepszy okazał się Tur, który wygrał u siebie 4:0. Radość ze zwycięstwa nie trwała jednak długo, bo ze względu na dokonanie sześciu zmian (regulamin pozwala na pięć) Tur został ukarany walkowerem i trzy punkty trafiły na konto Victorii co diametralnie zmieniło sytuację na dole tabeli.
W kolejnych dwóch meczach oba zespoły poniosły porażki, a w miniony weekend solidarnie sięgnęły po komplet punktów. Victoria wygrała u siebie z beniaminkiem rozrywek – Włókniarzem Frampol. Sam fakt wygranej może nie był zaskakujący, ale jej rozmiary już tak. Drużyna trenera Marcina Mury wygrała bowiem aż 8:1. Natomiast Tur po zaciętym meczu derbowym pokonał 2:0 Metalowca Goraj. – Do przerwy prowadziliśmy 1:0, choć mieliśmy zdecydowanie więcej okazji do zdobycia bramek Brakowało jednak wykończenia pod bramką przeciwnika. W drugiej połowie faktycznie przeważali nasi rywale. My nastawiliśmy się na kontry i jedną z nich udało nam się wykorzystać – mówi Wojciech Stopa, trener Tura. – Uważam, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Fakt, że premierowa wygrana w sezonie przyszła w derbach na pewno będzie mieć dodatkowy wpływ na morale w drużynie. Mamy swoje problemy, szczególnie jeśli chodzi o kadrę. Jednak chciałbym podkreślić, że moim zawodnikom należy się ogromny szacunek. Wiadomo, że gra w piłkę jest dla nich dodatkowym zajęciem, a mimo to starają się pogodzić pracę, czy studia z treningami – kończy szkoleniowiec ekipy z Turobina.
W najbliższej kolejce Victoria zmierzy się na wyjeździe z grającą „w kratkę” Olimpią Miączyn, a Tur uda się na mecz do Łaszczowa z tamtejszą Koroną, która w zeszłym sezonie biła się o czołowe lokaty. Jednak jesień w wykonaniu tamtejszych zawodników nie jest jak dotąd tak udana.