Igros Krasnobród po spadku z czwartej ligi zajął szóste miejsce w rundzie jesiennej. Wiadomo, że wiosną drużyna z urokliwej miejscowości będzie sobie musiała poradzić bez Jacka Paszkiewicza. Były dyrektor sportowy Igrosu prawdopodobnie nie pozostanie jednak długo bez zajęcia i rozważa dwie, skrajnie różne opcje
Jesienią Igros w 15 kolejkach zdobył 22 punkty i po pierwszej części sezonu zajmuje szóste miejsce mając przed sobą tylko takie zespoły jak: Łada 1945 Biłgoraj, Unia Hrubieszów, Huczwa Tyszowce, Pogoń 96 Łaszczówka i Hetman Zamość. – Wyniki Igrosu jesienią nie były rewelacyjne, ale z własnego doświadczenia wiem, że ciężko jest prowadzić zespół, który notuje spadek. Wówczas zawsze atmosfera w drużynie jest nieco gorsza, a zawodnicy często szukają zatrudnienia w wyższej klasie rozgrywkowej. Właśnie takie problemy dotknęły nas latem. Nie ma co ukrywać, że nie było łatwo, ale finalnie udało nam się pozbierać po czwartoligowej przygodzie. Uważam, że osiągnięte jesienią wyniki odpowiadają temu jaki mieliśmy potencjał. Pokonaliśmy 5:0 Unię Hrubieszów, 2:1 Tanew Majdan Stary, a także wygraliśmy 4:0 w Tarnogrodzie przeciwko tamtejszemu Olimpiakosowi. To świadczy o tym, że zespół był mocny. Jednak tylko w meczu z Unią zagraliśmy w optymalnym zestawieniu. W pozostałych zawsze brakowało dwóch, trzech graczy, którzy dawali bardzo dużo jakości – mówi Jacek Paszkiewicz, który pożegnał się już z rolą dyrektora sportowego w Igrosie.
Co zaważyło na takiej decyzji? – Na pewno nie były to wyniki. Po prostu chciałem nieco odpocząć i zmienić klimat. W Igrosie pracowałem przez trzy lata. Udało się wspólnymi siłami zbudować fajny projekt. Awansowaliśmy do czwartej ligi, a w międzyczasie w zespole pojawiło się sporo młodych perspektywicznych chłopaków. Pora aby ktoś inny przejął moje zadania i rozwijał drużynę. Pozycja jest dobra, bo o awans nie mieliśmy walczyć, a spadek raczej drużynie nie grozi – tłumaczy Paszkiewicz, który zapowiada, że długo nie pozostanie bez zajęcia, bo jego osobą zainteresowanych jest kilka zespołów. – Nie ukrywam, że odezwała się do mnie Huczwa Tyszowce i proponowali mi rolę dyrektora sportowego. Miało by to polegać na wspieraniu trenera, a także zarządzaniu transferami – wyjawia Paszkiewicz.
Rola dyrektora sportowego to tylko jedna z propozycji. Druga dotyczy powrotu na boisko w roli zawodnika. – Graf Chodywańce namawia mnie do powrotu do gry. Kiedy grali w klasie A byłem zawodnikiem tej drużyny i w lecie również zostałem zgłoszony do gry przez ten zespół. Muszę przyznać, że w Chodywańcach atmosfera jest świetna. Klubem zarządzają niesamowici pasjonaci, a trener Piotr Gozdek wykonał tam świetną pracę. Chyba nie tylko ja uważam, że Graf jest największą rewelacją pierwszej części sezonu w zamojskiej klasie okręgowej. Reasumując, rozważam każdą z opcji i po Nowym Roku podejmę decyzję – kończy Paszkiewicz.
HARMONOGRAM SPARINGÓW IGROSU KRASNOBRÓD
4 luty: Tomasovia Tomaszów Lubelski * 11 luty: Kryształ Werbkowice * 18 luty: Potok Sitno * 25 luty: Chełmianka II Chełm * 4 marca: Grom Różaniec * 11 marca: Huczwa Tyszowce.