(Karol Zienkiewicz)
Wszystko wskazuje na to, że czas Remigiusza Lasonia w Puławach dobiegła końca. Szczypiornista nie godzi się na zmianę warunków kontraktu i zamierza rozwiązać go za porozumieniem stron. O 29-letniego piłkarza zabiegają już ekipy superligi i kluby z I ligi.
Rozgrywający trafił do Azotów w 2007 roku z Olimpii Piekary Śląskie. Razem z nim w klubie pojawili się także Piotr Wyszomirski, Sebastian Pawluś, Bogumił Buchwald i trener Gennadij Kamielin. Z tej czwórki w Puławach został już tylko "Wyszu”. – Piłkarz przychodził do nas jako podstawowy gracz – wspomina Jerzy Witaszek. – Tymczasem, obecnie nie łapie się już w meczowej "14”.
Przez dwa sezony zawodnik był mocnym punktem pierwszej siódemki Azotów – np. w sezonie 2008/2009 w 26 meczach zdobył 137 bramek. Problemy zaczęły się w wakacje. W okresie przygotowawczym, po raz trzeci podczas pobytu w Puławach, Lasoń złamał kość w stopie.
Już wtedy zaiskrzyło na linii: klub-zawodnik. Działacze mieli wątpliwości czy piłkarz nie zaniedbał zaleceń lekarskich i niestarannie odbył rehabilitację po starej kontuzji. Leczenie nowego urazu także trwało kilka miesięcy. – Władze klubu zarzucają mi, że się nie rozwijam. A jak miałem to robić, kiedy po powrocie do zdrowia, nie otrzymywałem szansy gry – mówi piłkarz. Rzeczywiście, w tym sezonie nie miał zbyt wielu okazji by zaprezentować swoje umiejętności.
I właśnie ten aspekt zaważył na decyzji władz klubu. – Zawodnik nie czyni postępów w rozwoju sportowym, a więc nie spełnia tego, do czego zadeklarował się podpisując z nami umowę. Dlatego zaproponowaliśmy mu nowe warunki kontraktu – tłumaczy sternik Azotów.
Jak potoczą się wydarzenia? – Zawodnik ma prawo ustosunkowania się do naszej decyzji, którą otrzymał na piśmie. Wciąż jednak jest naszym graczem, ale nie uczestniczy w treningach, chociaż nikt go nie zwolnił z tego obowiązku – mówił sternik klubu. – Nowe warunki w żaden sposób mnie nie satysfakcjonują. Za zarobione pieniądze trudno by mi było wyżyć. Chcę rozwiązać kontraktu za porozumieniem stron – mówi szczypiornista.
Z naszych informacji wynika, że wczoraj wieczorem piłkarz był umówiony na spotkanie z prezesem Witaszkiem, w sprawie swojej przyszłości.