Puławianie pożegnali się w tym roku z kibicami wygraną 30:25 z Czuwajem Przemyśl
Kibice, którzy oglądali na żywo rywalizację, mogli się o tym przekonać. Puławianie, osłabieni brakiem Piotra Masłowskiego i Mateusza Jankowskiego, męczyli się w pierwszej połowie, którą przegrali 13:14.
Ostra reprymenda w szatni pomogła. Gospodarze zaczęli w końcu twardo grać w obronie, w efekcie odskoczyli w 43 min na 21:17. Spotkanie zakończyło się pięciobramkową wygraną Azotów.
– Gdybyśmy od początku zagrali tak, jak po przerwie, wynik byłby znacznie wyższy – stwierdził rozgrywający Rafał Przybylski.
Azoty Puławy – Czuwaj Przemyśl 30:25 (13:14)
Azoty: Stęczniewski – Bałwas, Ćwikliński 3, Tylutki 5, Zinczuk 4, Łyżwa 5, Kus 1, Szyba, Przybylski 6, Grzelak, Krajewski 6. Ka-ry: 10 minut.
Czuwaj: Sar – Kroczek 5, Kostka 1, Stołowski 5, Sliwka 5, Hataś, Olifierczuk 3, Misiewicz 2, Papaj 2, Błażkowski, M. Kubisztal 1, D. Kubisztal 1. Kary: 4 minuty.
Sędziowali: Sebastian Patyk i Rafał Salwowski (obaj z z Warszawy).Widzów: 700.