Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Niewykluczone, że z Azotami Puławy pożegna się Przemysław Paczkowski, asystent trenera Bogdana Kowalczyka, który znajdował się również w kadrze zespołu, jako trzeci bramkarz.
Doświadczony zawodnik w minionym sezonie był odpowiedzialny za pracę z golkiperami w czwartej drużynie ubiegłego sezonu.
Poprzedni kontrakt zakończył się drugiemu trenerowi 31 maja. Paczkowski otrzymał już nową ofertę z klubu i poważnie się nad nią zastanawia.
– Mam czas do końca czerwca i wówczas podejmę ostateczną decyzję – przekonuje Paczkowski.
– Obecnie swoje szanse na pozostanie w Azotach oceniam na pięćdziesiąt procent. Nie ukrywam, że sprawa rozbija się o kwestie finansowe. Choć przyznaję, że z dotychczasowej współpracy z trenerem Kowalczykiem jestem zadowolony.
W tej chwili bez kontraktów w pierwszym zespole pozostaje trzech zawodników. W tym gronie znajdują się rozgrywający Artur Witkowski, skrzydłowy Maciej Sieczkowski oraz obrotowy Paweł Sieczka.
Dwóch pierwszych jest zainteresowanych grą w Azotach. W ich przypadku wystarczy tylko postawić krpkę nad "i”. Z kolei Sieczka ma się pojawić w klubie w przyszlym tygodniu i wtedy przystąpimy do rozmów – wyjaśnił Jerzy Witaszek, prezes Azotów.
Poprzedni kontrakt zakończył się drugiemu trenerowi 31 maja. Paczkowski otrzymał już nową ofertę z klubu i poważnie się nad nią zastanawia.
– Mam czas do końca czerwca i wówczas podejmę ostateczną decyzję – przekonuje Paczkowski.
– Obecnie swoje szanse na pozostanie w Azotach oceniam na pięćdziesiąt procent. Nie ukrywam, że sprawa rozbija się o kwestie finansowe. Choć przyznaję, że z dotychczasowej współpracy z trenerem Kowalczykiem jestem zadowolony.
W tej chwili bez kontraktów w pierwszym zespole pozostaje trzech zawodników. W tym gronie znajdują się rozgrywający Artur Witkowski, skrzydłowy Maciej Sieczkowski oraz obrotowy Paweł Sieczka.
Dwóch pierwszych jest zainteresowanych grą w Azotach. W ich przypadku wystarczy tylko postawić krpkę nad "i”. Z kolei Sieczka ma się pojawić w klubie w przyszlym tygodniu i wtedy przystąpimy do rozmów – wyjaśnił Jerzy Witaszek, prezes Azotów.
