Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(fot. Padwa Zamość/facebook)
Po dwóch miesiącach przerwy MKS Padwa Zamość i AZS AWF Biała Podlaska wracają do walki o ligowe punkty.
W sobotę o godzinie 17 zamościanie zaprezentują się na boisku Siódemki Miedź Huras Legnica. Gospodarzy i zamościan w tabeli dzieli tylko punkt. Legniczanie odnieśli dotychczas osiem zwycięstw i doznali sześciu porażek. W pierwszej rundzie pokonali Padwę 27:22. Przegrali z innym przedstawicielem naszego regionu, AZS AWF Biała Podlaska (27:32). Najskuteczniejszymi zawodnikami Siódemki są skrzydłowy Karol Skawiński i obrotowy Maciej Stańko. Obaj zdobyli po 45 bramek.
Dla obu drużyn będzie to spotkanie po podwójną stawkę. W pierwszej części sezonu zamościanie wygrali osiem spotkań, w tym jedno po rzutach karnych. Doznali także sześciu porażek. Szkoleniowiec KPR Padwy Zbigniew Markuszewski nie był zadowolony z osiągnięć swoich podopiecznych.
- Pierwsza runda nie była w naszym wykonaniu najlepsza, mieliśmy też sporo pecha z kontuzjami i chorobami. Mamy coś do udowodnienia i musimy nadrobić straty. Jedziemy tam po zwycięstwo. Siódemka to groźny przeciwnik, z którym zawsze gra się trudno, zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Po dobrych przygotowaniach jesteśmy gotowi na zwycięstwo - zapowiada zamojski szkoleniowiec.
Bardzo trudne zadanie czeka drugiego z naszych przedstawicieli, AZS AWF Biała Podlaska. Akademicy dotychczas wygrali tylko cztery spotkania i doznali 10 porażek. Zajmują przedostatnią pozycję i w drugiej części sezonu czeka ich zacięta walka o utrzymanie.
Do Białej Podlaskiej zawita lider Handball Stal Mielec. Mielczanie, prowadzeni przez byłego szkoleniowca Azotów Puławy, Roberta Lisa, mają w dorobku komplet 14 zwycięstw. Jeden mecz wygrali po konkursie rzutów karnych. Goście są zdecydowanym faworytem. Sobotnie spotkanie w Białej Podlaskiej rozpocznie się o godzinie 19.
