W spotkaniu derbowym KPR Padwa Zamość przegrała z AZS AWF Biała Podlaska 23:27. Była to druga porażka zamościan z akademikami w bieżącym sezonie
W pierwszej rundzie w Białej Podlaskiej górą byli bialczanie wygrywając 24:22. Naturalną sprawą była chęć rewanżu drużyny Padwy. Jedynie w rozgrywkach Pucharu Polski, w finale wojewódzkim, górą byli zamościanie. Wygrana pozwoliła podopiecznym Zbigniewa Markuszewskiego mierzyć się w drugiej rundzie z zespołem z Orlen Superligi. Los przydzielił zamościanom lokalnego rywala, Azoty Puławy. Ten mecz rozegrany został we wtorek w Zamościu. Zgodnie z przewidywaniami zakończył się zwycięstwem puławian 36:26. - Cała motywacja w zespole poszła właśnie na to spotkanie, w którym zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, przegrywaliśmy tylko 17:18. W derbach, w lidze, nie było już tak dobrze. Były wprawdzie choroby i nieobecności niektórych zawodników, ale to nie tłumaczy naszej porażki - mówi Sławomir Tór, wiceprezes KPR Padwa Zamość.
Trudno nie zgodzić się z wiceprezesem zamojskiego klubu. Gospodarze byli bardzo nieporadni w ataku, słabo bronili, wybitnie nieskuteczni w ataku pozycyjnym. Tylko na początku, w drugiej minucie prowadzili po celnym rzucie Mateusza Czerwonki. Cały czas musieli gonić wynik. Przegrywali: 1:2, 3:4, 3:7, 4:9, 7:10, 10:13, 12:14 w pierwszej odsłonie. W drugiej zbliżyli się na remis 21:21 w 49 minucie po rzucie karnym Mateusza Morawskiego, ale to było wszystko na co było stać podopiecznych trenera Markuszewskiego.
Bardzo dobrze bialczanie prezentowali się w obronie i grze z kontry. W bramce swoje zrobił Daniel Makowski, z którego zamościanie momentami uczynili bohatera. Po raz drugi w tym sezonie w derbach zwyciężył AZS AWF Biała Podlaska, tym razem 27:23.
KPR Padwa Zamość - AZS AWF Biała Podlaska 23:27 (12:14)
KPR Padwa: Gawryś, Kozłowski - Morawski 6, Fugiel 3, Czerwonka 2, Konkel 2, Obydź 2, Olichwiruk 2, Szeląg 2, Szymański 2, Bączek 1, Skiba 1, Adamczuk, Kłoda, Maciąg, Małecki. Kary: 16 minut.
AZS BP: Makowski, Adamiuk - Tarasiuk 7, Grzenkowicz 5, Antoniak 2, Baranowski 2, Kozycz 2, Lewalski 2, Mazur 2, Wójcik 2, Kandora 1, Reszczyński 1, Wierzbicki 1, Warmijak, Wojnecki. Kary: 12 minut.
OPINIE TRENERÓW
Marcin Stefaniec, szkoleniowiec AZS AWF Biała Podlaska
- Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Jechaliśmy do wicelidera ligi centralnej, więc wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie. Dodatkowo, ciężko się gra w hali w Zamościu, kibice tworzą super atmosferę niosąc Padwę do zwycięstw. Wiedzieliśmy, że musimy postawić ciężkie warunki i wznieść się na wyżyny aby ten mecz wygrać. Na pewno nie było to spotkanie do jednej bramki. Dobrze weszliśmy w mecz, w drugiej połowie rywale zbliżyli się na remis. W tym momencie zachowaliśmy więcej zimnej krwi.
Zbigniew Markuszewski, trener KPR Padwa Zamość
- Jest mi wstyd, bardzo przykro, że drużyna zagrała tak słabo. Tak dużej ilości nieskutecznych rzutów z szóstego metra jeszcze nigdy w życiu nie przeżyłem. Mam duże pretensje do siebie i do zespołu, że w taki sposób przegraliśmy spotkanie derbowe. Kary, które szczególnie w pierwszej połowie moi zawodnicy otrzymywali za rzuty z wypracowanych pozycji w głowę bramkarza i gra w osłabieniu miały wpływ na wynik. Moi gracze uczynili bohatera z bramkarza gości. Szkoda w taki sposób przegranego meczu, tym bardziej, że kilka dni wcześniej rozegraliśmy bardzo dobre zawody z Azotami Puławy w Pucharze Polski. W spotkaniu derbowym „strzeliliśmy sobie w kolano”.