W sobotę do Zamościa przyjdzie dziesiąta w tabeli Nielba Wągrowiec. Początek spotkania o godzinie 18
Zamościanie marzą o kolejnym zwycięstwie. W tym roku prowadzona przez trenera Zbigniewa Markuszewskiego drużyna wygrała już cztery spotkania z rzędu. Zaczęła od wyjazdu do Olsztyna. Kolejne trzy to domowe wygrane: z MKS Wieluń, Zagłębiem Sosnowiec i ze Śląskiem Wrocław. Ostatnie spotkanie z 15-krotnym mistrzem Polski zakończyło się wynikiem 32:30. Mecz był bardzo zacięty i emocjonujący. Losy wygranej rozstrzygnęły się w końcówce. Zespół wytrzymał presję i pogoń rywala, a w decydującym momencie zadał dwa ciosy, zdobywając komplet punktów.
– Było to bardzo emocjonujące spotkanie, na wysokim poziomie, dostarczyło dużo dramaturgii, ale także dużo satysfakcji. Zespół potrafił wyrównać będąc chwilowo w słabszej dyspozycji, utrzymać wynik, a przy remisie rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść – cieszy się opiekun Padwy. Warto dodać, że pod koniec minionego roku zamościanie także triumfowali: z Olimpią MEDEX Piekary Śląskie i KPR Autoinwest Żukowo.
Na koncie Padwy jest 26 punktów, o sześć więcej niż udało się zgromadzić Nielbie. Sobotni przeciwnik ma na koncie siedem zwycięstw, doznał także dziewięciu porażek. Najlepszym strzelcem zespołu jest Igor Drzazgowski. 22-letni rozgrywający zdobył dla swojej drużyny 85 bramek. Nielba została założona w 1960 roku. Jej historia jest bogata w sukcesy sportowe, na różnych poziomach rozgrywkowych. W sezonie 2013/2014 zespół awansował do Superligi. W kadrze jest kilku ciekawych zawodników. Najbardziej rozpoznawalną twarzą ekipy z Wągrowca jest bramkarz Artur Gawlik, mający za sobą przeszłość w Superlidze. O jego umiejętnościach zamościanie przekonali się w pierwszym spotkaniu. W czwartej kolejce Nielba gościła Padwę. Mecz był bardzo wyrównany, a zwycięstwo miejscowych zostało przypieczętowane w końcówce.
– Bramkarz Artur Gawlik potwierdził swoje duże umiejętności i to on zdecydował o tym, że przegraliśmy. Chłopcy trochę się przestraszyli wzięcia na siebie odpowiedzialności i bramkarza rywali. Na pewno do każdego meczu i zawodnika trzeba podchodzić indywidualnie. Żadnego przeciwnika nie wolno lekceważyć. Nielba, mimo że znajduje się w drugiej części tabeli, jest groźnym zespołem. W naszej lidze każdy może wygrać z każdym. Walczymy o zwycięstwo - zapowiada szkoleniowiec KPR Padwa Zbigniew Markuszewski.