ROZMOWA z Mateuszem Kusem obrotowym i kapitanem piłkarzy ręcznych Azotów Puławy
– Cieszymy się, że udało się zrealizować to co sobie postanowiliśmy. Jeszcze w lutym byliśmy w klasyfikacje poza ósemką i martwiliśmy się aby w ogóle zakwalifikować się do fazy play-off. Drugim zadaniem był awans na co najmniej szóstą pozycję, tak by uniknąć wielkich naszej ligi czyli Vive Tauronu Kielce i Orlen Wisły Płock. Oba zadania zostały wykonane, więc nie możemy narzekać.
• W ćwierćfinale play-off zmierzycie się w Górnikiem Zabrze, choć w pewnym momencie wszystko wskazywało na to, że waszym przeciwnikiem będzie Pogoń Szczecin. Wojciech Zydroń i spółka bardzo długo zajmowali trzecie miejsce...
– Szczecinianie nie wykorzystali atutu własnego parkietu i nie ograli zabrzan w przedostatniej kolejce rundy rewanżowej. Tym samym spadli na czwarte miejsce.
• Wolałby pan grać z Pogonią czy Górnikiem?
– Mecze ze Szczecinem zazwyczaj kończyły się wysoką wygraną naszą lub rywala. Bardziej zacięte i emocjonujące są starcia z zespołem z Zabrza. Tutaj na brak adrenaliny nie możemy narzekać. Dobrze się stało, że rywalizację w play-off zaczniemy od Górnika. To bardzo dobry zespół, ale my też znamy swoją wartość.
• Z zabrzanami macie rachunki do wyrównania. W maju 2014 przegraliście brązowy medal...
– Wiadomo, że tamto wydarzenie tkwi mocno w pamięci, ale nie możemy ciągle do niego wracać. Mamy kwiecień, jesteśmy już nieco inną drużyną, z nowymi zawodnikami, z innym trenerem, nasza forma rośnie.
• Kto jest faworytem tego ćwierćfinału?
– Wierzę w sukces Azotów. Niezwykle ważna będzie dyspozycja dnia. Kluczem do sukcesu będzie postawa naszych bramkarzy i gra w obronie.
• Dla pana będzie to ostatnia okazja na walkę z Azotami o medal. Od nowego sezonu zagra pan w Vive Tauron Kielce. Podpisał pan już kontrakt z mistrzem Polski?
– Jeszcze nie. Na razie o moim przejściu do Kielc rozmawiają prezesi obu klubów. Mam nadzieję, że szybko dojdą do porozumienia i będę mógł zapoznać się z nową umową.
• Kluby mogą się nie porozumieć w pańskiej sprawie?
– Niestety, tak i to mnie niepokoi. Jestem trzymany w niepewności.
• Kontrakt będzie roczny czy dwuletni?
– Wolałbym dwa lata.
• W Kielcach będzie pan mógł uczyć się od najlepszego obrotowego świata Hiszpana Juliena Aginagalde.
– Z naszej współpracy płyną dla mnie same korzyści. To prawdziwe wyróżnienie i przyjemność być zmiennikiem tak dobrego zawodnika.
• Z kadry mistrza Polski otwarta droga do reprezentacji narodowej?
– Teoretycznie powinno mi być łatwiej o powołanie u trenera Michaela Bieglera. Z chęcią podejmę się tego wyzwania.