W sobotę MKS Selgros Lublin może zdobyć siedemnasty w swojej historii złoty medal mistrzostw Polski
- To były dwa bardzo podobne spotkania. Zarówno w sobotę, jak i niedzielę źle zaczęłyśmy mecz i dałyśmy rywalkom rozwinąć skrzydła. Miałyśmy problemy zarówno w obronie, jak i w ataku, co Zagłębie bezlitośnie wykorzystywało i karciło nas kontrami.
W drugich połowach zdecydowanie poprawiałyśmy grę w obronie - powiedziała po niedzielnym meczu Sabina Włodek, trenerka MKS Selgros.
Mecze w Lublinie pokazały wyraźnie, że kluczem do zdobycia złotego medalu jest gra w defensywie. Przed rozpoczęciem finałowej rywalizacji wydawało się, że lepiej w tym elemencie prezentuje się Zagłębie. Ekipa Bożeny Karkut to jedyny zespół w Superlidze, który gra wysoką i agresywną obroną przez cały mecz.
Okazało się jednak, że w decydujących momentach "miedziowe” nie wytrzymują tempa, a do tego mają olbrzymie problemy w ofensywie. Nawet jeśli już udawało się sforsować zasieki mistrzyń Polski, to dużą część rzutów odbijały lubelskie bramkarki.
Jekaterina Dżukjewa i Aleksandra Baranowska są w rewelacyjnej formie i w finałowych meczach broniły na bardzo dużej skuteczności.
Szczególnie zaskoczyła ta druga, która do tej pory sporadycznie pojawiała się na parkiecie. W niedzielę weszła na boisko już pod koniec pierwszej połowy i została na nim do końca meczu. W drugiej części meczu 25-latka nie dała się pokonać z akcji przez 29 minut. W tym czasie "miedziowe” potrafiły kierować piłkę do lubelskiej bramki jedynie po rzutach karnych.
- Bardzo pomagały mi koleżanki. Cieszę się z występu w niedzielnym spotkaniu, bo na mecz na tym poziomie czekałam dwa lata - mówi na oficjalnej stronie MKS Selgros Aleksandra Baranowska.
Sobotnie zawody w Lubinie rozpoczną się o godz. 15. Jeżeli Zagłębie wygra, to niedzielne spotkanie zaplanowane jest na godz. 20.30.
- Nie składamy broni i dalej walczymy o złoto. Na pewno własnym parkiecie musimy zagrać cały mecz, tak jak pierwsze połowy w Lublinie - wyjaśnia na oficjalnej stronie Zagłębia Anna Pałgan, szczypiornistka "miedziowych”.
- Nie możemy podejść do trzeciego spotkania myśląc, że Zagłębie nam odpuści. One nie mają nic do stracenia. Nie może nam przytrafić się już taki przestój, jaki miałyśmy w Lublinie, ponieważ grając na wyjeździe będzie ciężko nadrobić stracone bramki. - dodaje MKS Selgros Alina Wojtas.