Aż 1,5 miesiąca musieli czekać kibice MKS Selgros na kolejny mecz ligowy swoich pupilek. Wreszcie się doczekali. W niedzielę lublinianki podejmują w hali Globus KPR Jelenia Góra
W niedzielę koleżankom nie pomoże Agnieszka Kocela, która z mistrzostw Europy wróciła z poważną kontuzją. Złamanie jednej z kości dłoni oznacza, że skrzydłowa MKS Selgros może nawet nie zagrać do końca sezonu.
W tej sytuacji swoją szansę może otrzymać młoda Dagmara Nocuń. Pod znakiem zapytania stoi występ Weroniki Gawlik. Bramkarka dopiero wraca do formy po poważnym urazie kolana. Ostatnio nie brała udziału w meczach kontrolnych.
– Dobrze, że po tak długiej przerwie w rozgrywkach na początek zagramy przynajmniej teoretycznie łatwiejsze spotkanie. KPR jest dobrą i nieobliczalną drużyną, a dodatkowo dla nas niewygodnym rywalem. Z drugiej jednak strony na pojedynek z Vistalem, Zagłębiem, czy Pogonią obecnie byłoby dla nas zdecydowanie za wcześnie – mówi Sabina Włodek.
I dodaje, że mistrzynie Polski liczą na pozytywne rozpoczęcie 2015 roku. – Wiadomo, że mamy swoje problemy, ale nie dopuszczamy do siebie myśli, że w niedzielę mogłybyśmy stracić punkty. Interesuje nas tylko zwycięstwo.
KPR przed wizytą w hali Globus również rozgrywał sparingi. W miniony weekend z Pogonią Baltica. Od pierwszego gwizdka zdecydowanie dominowały szczecinianki i to one triumfowały 31:26. Wcześniej ekipa z Jeleniej Góry przegrała z kolei ze Slavią Praga 24:26. Po kontuzjach do składu wróciły Anna Mączka i Natalia Winiarska, a powoli do zdrowia dochodzi także Ola Uzar.
W pierwszym starciu MKS Selgros z KPR nie było wątpliwości, która z ekip była lepsza. Mistrzynie Polski wygrały aż 38:24. Wszyscy liczą, że w niedzielę ekipa z Lublina również nie będzie miała kłopotów ze zdobyciem kompletu punktów.
Niedzielne spotkanie rozpocznie się o godz. 17.