Przemysław Krajewski i Piotr Masłowski z Azotów Puławy nadal walczą o udział w mistrzostwach świata. Michael Biegler ostatnio okroił skład kadry do 20 nazwisk. Zrezygnował chociażby z trzeciego puławianina, Rafała Przybylskiego
Na mistrzostwa świata do Kataru nie pojadą rozgrywający Rafał Przybylski z Azotów Puławy i Paweł Niewrzawa z Górnika Zabrze oraz obrotowy Tatrana Preszow Damian Krzysztofik.
Puławianin był czwartym zawodnikiem na prawym rozegraniu i przegrał rywalizację z dwoma pewniakami: Krzysztofem Lijewskim z Vive Tauron Kielce i Andrzejem Rojewskim z SC Magdeburg. O bilet na MŚ walczy też na tej pozycji były zawodnik Azotów Michał Szyba.
W szerokiej kadrze na Katar znaleźli się dwaj inni puławianie: rozgrywający Piotr Masłowski i lewoskrzydłowy Przemysław Krajewski. Obaj zagrali w turnieju w Katowicach. – Trzeba otwarcie powiedzieć, że dwaj moi byli zawodnicy nie zachwycili – ocenia Bogdan Kowalczyk, były trener Azotów i były selekcjoner reprezentacji Polski.
Teraz kadra Polski liczy 20 zawodników. Na mistrzostwa trener Biegler zabierze 18 piłkarzy. O tym kto odpadnie, selekcjoner zdecyduje po zgrupowaniu w Płocku, a przed wylotem na ostatni turniej w Hiszpanii.
– Jeśli dokładnie wszystko przeanalizujemy, to tak naprawdę decyzja Michaela Bieglera związana będzie z zabraniem do Kataru jednego lub obu zawodników z Puław – uważa Kowalczyk. – Może być również wariant, że mistrzostwa obejrzy w telewizji także Michał Szyba. Konkurent Robert Orzechowski ma ważny atut: może grać na prawym skrzydle i prawym rozegraniu.
W Katowicach lepiej od Krajewskiego wypadł Wojciech Gumiński z Zagłębia Lubin, który w meczu z Węgrami był najskuteczniejszym zawodnikiem (10 bramek). – W jego postawie widać było dużą swobodę – przyznaje "Kowal”. – Za Krajewskim przemawia jednak doświadczenie, a to ważny argument dla każdego trenera.
Puławianin był już na dwóch wielkich imprezach: MŚ w 2013 i ME w 2014 roku. Z kolei dla Masłowskiego wyjazd do Kataru byłby pierwszym takiej rangi wydarzeniem.
NA CELOWNIKU MISTRZA
Kielecka prasa napisała o zainteresowaniu drużyny mistrza Polski Vive Tauron Kielce obrotowym Azotów Puławy Mateuszem Kusem. Szczypiornista miałby zastąpić Zejlko Musę i Piotra Grabarczyka. Podobno tak życzy sobie trener kielczan Tałant Dujszebajew. – Jeszcze przez rok mam ważny kontrakt w Puławach i chciałbym go wypełnić – mówi mocno zaskoczony zawodnik. – Nikt w tej sprawie nie kontaktował się ze mną. Choć jeśli taka oferta by się pojawiła, to trzeba ją poważnie przemyśleć, przecież to mistrz Polski.