Szczypiornistki lubelskiego SPR nie zwykły marnować atutu własnego parkietu i w sobotę potwierdziły tą opinię, bo pokonały przed własną publicznością Zagłębie Lubin w trzecim meczu finałowym 34:23 i w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą 2:1.
Początek sobotniego meczu nie przebiegał jednak po myśli trenera Grzegorza Gościńskiego. To przyjezdne były skuteczniejsze i długo prowadziły (3:1, 5:3, czy 6:5).
Po kwadransie miejscowe się jednak przebudziły i powoli zaczęły przejmować inicjatywę. Najpierw do wyrównania 7:7 doprowadziła Izabela Puchacz, która mimo kłopotów ze zdrowiem wybiegła na parkiet.
W kolejnych fragmentach pierwszej odsłony zdecydowanie dominowały zawodniczki SPR i w efekcie do przerwy lublinianki prowadziły aż 17:12.
Po zmianie nic się już nie zmieniło. Szczypiornistki Bożeny Karkut nie potrafiły dotrzymać kroku rywalkom, a te spokojnie powiększały swoją przewagę, która ostatecznie urosła do 11 trafień (34:23).
Pod nieobecność Sabiny Włodek ciężar zdobywania bramek wzięła na siebie Małgorzata Majerek (siedem bramek), a także Kristina Repelewska i Kamila Skrzyniarz (obie po sześć razy wpisywały się na listę strzelczyń).
SPR Lublin – Zagłębie Lubin 34:23 (17:12)
Zagłębie: Tsvirko, Czarna, Maliczkiewicz – Byzdra 6, Pielesz 5, Załęczna 3, Obrusiewicz 3, Semeniuk 2, Kordic 2, Ciepłowska 1, Piekarz, Jacek.
Sędziowali: Jarosław Szynklarz (Ozimek) i Mariusz Szynklarz (Opole). Widzów: 1800.