Piłkarze ręczni reprezentacji Polski rozgromili w swoim drugim meczu mistrzostw Europy Słowację aż 41:24. Do przerwy spotkanie było w miarę wyrównane, bo "biało-czerwoni" prowadzili "tylko" 17:13. Druga połowa to jednak popis gry w wykonaniu podopiecznych Bogdanka Wenty i ich zasłużone, wysokie zwycięstwo.
Nasi gracze szybko objęli prowadzenie 3:0. Po kilku minutach na tablicy wyników pojawił się jednak wynik 6:6. Kolejne trzy trafienia znowu zaliczyli jednak szczypiorniści Wenty i ponownie "biało-czerwoni” wyraźnie odskoczyli od rywali.
W kolejnych fragmentach Słowacja zbliżyła się na 10:9, ale później coraz wyraźniej dominowali Karol Bielecki i jego koledzy. Ostatecznie po 30 minutach było 17:13.
Całkiem nieźle przed przerwą zaprezentował się także Piotr Wyszomirski. Bramkarz Azotów Puławy obronił kilka groźnych rzutów i na pewno był mocnym punktem naszego zespołu.
Druga połowa to wielki popis gry Polaków. Tomasz Tłuczyński efektowną "wkrętką” powiększył nasze prowadzenie do 21:15. Po celnym rzucie Kamila Syprzaka zrobiło się nawet 26:18.
W kolejnych minutach trwał już dobijanie przeciwników. Słowacy wyraźnie załamani porażką nie mogli sobie poradzić w ataku, a dodatkowo nie mieli zbyt wielkiej ochoty do gry w obronie. W efekcie Grzegorz Tkaczyk i spółka łatwo odbierali piłki i kilka razy znajdowali się w sytuacjach sam na sam.
I skończyło się bardzo efektownym zwycięstwem 41:24. Co ciekawe oprócz bramkarzy niemal wszyscy zawodnicy wpisali się na listę strzelców. Ta sztuka nie udała się jedynie… Michałowi Zarębie.
Słowacja – Polska 24:41 (13:17)
Słowacja: Stochl, Putera – Kukucka 5, Rabek 3, Petro 3, Valo 3, Duris 2, Stranovsky 2, Antl 2, Tarhai 2, Kopco 2, Hruscak, Urban, Dudas.
Polska: Wichary, Wyszomirski – Tkaczyk 8, B. Jurecki 6, M. Jurecki 5, Kuchczyński 5, Jurkiewicz 4, Kwiatkowski 3, Tłuczyński 2, Jaszka 2, Wiśniewski 1, Syprzak 1, Orzechowski 1, Zaremba.