(JACEK ŚW
Kolejna kontrowersyjna decyzja władz SPR. Podopieczne trenera Edwarda Jankowskiego, zamiast w Lublinie, zagrają ligowy mecz z Samborem Tczew w... Karczewie, na Mazowszu
Przypomnijmy, że na inaugurację ligi podopieczne Edwarda Jankowskiego zamiast w Lublinie grały w Chorzowie, a oba mecze trzeciej rundy Pucharu Zdobywców Pucharów zostały rozegrane w macedońskim Skopje.
Do tej listy dołączyć trzeba jeszcze spotkania z Samborem Tczew, które zostaną rozegrane w przyszły weekend. W sobotę, w 10 kolejce Superligi, SPR w roli gospodarza wystąpi w Karczewie (woj. mazowieckie), a niedzielny mecz Pucharu Polski również zostanie rozegrany poza Lublinem.
– Pewnie, że chciałybyśmy grać w Lublinie, ale nasza misja polega również na promowaniu żeńskiego szczypiorniaka w mniejszych miejscowościach – tłumaczy Sabina Włodek, asystentka trenera SPR.
Prezes SPR Sławomir Bracław nie odbierał od nas telefonu. Na oficjalnej stronie klubu można za to przeczytać jego wypowiedź, że SPR "skorzystał z zaproszenia Grzegorza Ankiewicza, dyrektora MOSiR w Karczewie, który jest wielkim miłośnikiem piłki ręcznej”.
Oddalony o 150 km od Lublina Karczew jest bardzo silnym ośrodkiem sportu młodzieżowego w województwie mazowieckim.
– Mamy niezłe zespoły szczypiornistek, a na naszej hali zawsze panuje gorąca atmosfera. Poza tym mecz SPR z Samborem Tczew będzie jednym z elementów sportowego weekendu w naszej miejscowości. W niedzielę planujemy turniej bokserski – tłumaczy Tadeusz Brach z MOSiR w Karczewie.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w grę wchodzą również względy finansowe. Wszystkie koszty związane z tym meczem pokryją władze Karczewa, które zapłacą lubliniankom także za dojazd i obiad.
W PUCHARZE TEŻ POZA LUBLINEM?
Z kolei 9 grudnia dojdzie do kolejnego meczu z Samborem, ale tym razem stawką będzie awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. W ekipie z Tczewa nie przelewa się finansowo, dlatego władze beniaminka chcą zaoszczędzić na kosztach podróży.
Władze SPR poszły rywalom na rękę i przesunęły termin zawodów o trzy dni wcześniej. Mają jednak spory problem ze znalezieniem wolnej hali. Na Globusie tego dnia wystąpi Piotr Rubik, hala Uniwersytetu Przyrodniczego również jest zajęta, a MOSiR przy Al. Zygmuntowskich nie nadaje się do rozgrywania meczów na poziomie Superligi. Właśnie dlatego SPR najprawdopodobniej ponownie zagra w roli gospodarza poza Lublinem.