Zawodniczki MKS Perła na chwilę muszą zapomnieć o rywalizacji w PGNiG Superlidze. W niedzielę i poniedziałek lublinianki czeka dwumecz z macedońskim ZRK Kumanovo w ramach trzeciej rundy Challenge Cup. Pierwsze starcie w niedzielę, drugie już w poniedziałek. Oba odbędą się w hali Globus (godz. 18)
Drużyna Roberta Lisa w środę rozpoczęła mały maraton spotkań. Po wizycie w Szczecinie, gdzie udało się wygrać z Pogonią aż 29:15 przyszedł czas na rywalizację w europejskich pucharach. A już w kolejny weekend dojdzie do starcia na szczycie ligowej tabeli, bo MKS zmierzy się z Metraco Zagłębiem Lubin.
Wąska kadra nie przeszkodziła w środę. Na parkiecie pojawiło się dziewięć zawodniczek z pola, a na dodatek czerwoną kartkę otrzymała Marta Gęga. – Chciałyśmy podtrzymać dobrą passę i bardzo się cieszymy, że wszystko poszło po naszej myśli. Czy nie straciłyśmy zbyt dużo sił przed rywalizacją w pucharach? Szczerze mówiąc w żadnym meczu nie kalkulujemy i się nie oszczędzamy. Dajemy z siebie wszystko i dzięki temu wygrywamy kolejne spotkania – wyjaśnia Kinga Achruk, która Pogoni rzuciła pięć bramek.
Czego można się spodziewać po najbliższym rywalu? Na pewno na korzyść gospodyń przemawia fakt, że oba mecze zostaną rozegrane w hali Globus. Lublinianki zdają sobie jednak sprawę, że trzeba się szykować na twardy bój od pierwszej do ostatniej minuty. – Zdajemy sobie sprawę, że przeciwniczki będą gryzły parkiet. To bałkański styl, więc nie może być inaczej. Wierzę jednak w nasz zespół. Mimo problemów kadrowych potrafimy sobie poradzić. Gramy jako drużyna, stanowimy kolektyw i razem możemy góry przenosić – zapewnia Achruk. Dodaje też, że dwa spotkania przed własną publicznością to duży atut dla MKS. – Wiadomo, że to przede wszystkim bardzo wygodne. Nie musimy nigdzie jechać. Inna sprawa, ale nawet ważniejsza, to fakt, że będziemy mogli liczyć na wsparcie naszych kibiców. Nie raz w tym sezonie bardzo nam pomogli. Mamy nadzieję, że w niedzielę i poniedziałek będzie tak samo – mówi rozgrywająca MKS Perła.
Ekipa z Macedonii w swojej lidze zajmuje czwarte miejsce. Do tej pory wygrała pięć razy, a trzykrotnie schodziła z parkietu bez punktów. W miniony weekend rywalki lublinianek musiały się pogodzić z wysoką porażką. Przegrały z wiceliderem tabeli NK Pelister 23:33. Przed rokiem ZRK również rywalizował w Challenge Cup, ale zakończył swoją przygodę na drugiej rundzie po porażce z hiszpańskim Helvetia BM Albodendas.
Cały czas można kupować wejściówki na najbliższe spotkania. Są one dostępne na stronie internetowej ticketik.pl. Od razu można też zaopatrzyć się w bilet na oba mecze. Normalny kosztuje 30 zł, ulgowy 15 zł (dzieci i młodzież do 26 roku życia, renciści, emeryci), a za wejściówkę VIP (sektory przy płycie boiska, parking VIP, catering) trzeba będzie zapłacić 50 zł.