We wtorek MKS FunFloor Lublin wraca do rywalizacji na krajowym podwórku. Rywalem zespołu Edyty Majdzińskiej będzie Handball JKS Jarosław
Chociaż najbliższy przeciwnik to dopiero przedostatnia drużyna w tabeli, to z pewnością nie można go lekceważyć. – Przygotowujemy się do tego spotkania, jak do każdego innego. Jarosław jest trudnym terenem. Ten miesiąc jest dla nas wymagającym okresem, bo gramy co 3 dni. Nie narzekamy jednak, bo w klubie wszyscy o nas dbają w sposób perfekcyjny – mówi Daria Szynkaruk, skrzydłowa MKS FunFloor.
Sytuacja wicemistrzyń Polski jest o tyle trudniejsza, że muszą radzić sobie w niepełnym zestawieniu. Obecnie z gry wyłączonych jest aż 5 szczypiornistek. Najdłużej pauzować będzie Karolina Wicik, która jest już po zabiegu związanym z urazem ścięgna Achillesa i na boisku pojawi się za około 4 miesiące. W najbliższym czasie nie wróci również Aleksandra Olek. Na razie również nie wiadomo, kiedy na boisku pojawią się Weronika Gawlik i Julia Pietras, które czekają na wyniki szczegółowych badań. Optymistyczne wieści płyną za to od Joanny Szarawagi. Obrotowa wraca już po przerwie macierzyńskiej, a pierwszy mecz powinna rozegrać za około miesiąc. – Gramy dużo i często, ale nie czujemy zmęczenia – przekonuje Daria Szynkaruk.
Trzeba mieć nadzieję, że to optymizm udzieli się również innym zawodniczkom, które wezmą udział we wtorkowej rywalizacji w Jarosławiu. Rozpocznie się ona o godz. 18, a bezpośrednią transmisję przeprowadzi platforma internetowa Emocje.tv.