Udana wyprawa MKS FunFloor do Gniezna. Lublinianki wygrały w sobotę z MKS URBiS 32:19. Sobotnia rywalizacja rozpoczęła dla drużyny bardzo trudny okres, który jednak może zdefiniować ten sezon. Podopieczne Edyty Majdzińskiej w Orlen Superlidze są w grze o srebrne medale, a w piątek rozpoczynają w Kaliszu rywalizację o Puchar Polski.
W sobotę skupiały się jednak na tym pierwszym celu, a ich rywalem była rewelacja tego sezonu – MKS PR URBiS Gniezno. - Gniezno na swoim parkiecie jest szczególnie groźne. Zawodniczki tamtejszego MKS-u pokazywały to już wielokrotnie. Grają tam młode i ambitne dziewczyny, które jeśli poczują, że wygrana jest w ich zasięgu, to będą walczyły do ostatnich sekund – mówiła przed meczem Weronika Gawlik.
- To bardzo solidny zespół. To spotkanie wyjazdowe z pewnością będzie dla nas niewygodne. To dziewczyny, które grają bardzo szybko, nie poddają się i dysponują dobrym rzutem z drugiej linii. Nie będzie łatwo, ale jedziemy tam skupione na przywiezieniu trzech punktów – dodawała Edyta Majdzińska.
Na całe szczęście te wszystkie przewidywania zupełnie nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości. Lublin praktycznie przez pełne 60 min kontrolował boiskową rywalizację. Lublinianki świetnie weszły w mecz i już w 3 min prowadziły 3:0. Stało się to za sprawą trafień Magdy Balsam, Romany Roszak i Magdy Więckowskiej. Później szybko było jeszcze lepiej, bo w 9 min wynik brzmiał 7:2 na korzyść MKS FunFloor.
Przyjezdne nieco spasowały w drugim kwadransie pierwszej połowy, kiedy miejscowe zmniejszyły straty nawet do dwóch bramek. Mogły być jeszcze bliżej, ale kapitalną partie rozgrywała Weronika Gawlik. Bramkarka lubelskiej drużyny broniła bardzo dobrze i odbiła kilka trudnych piłek. Na przerwę MKS FunFloor schodził prowadząc 15:11.
Po zmianie stron lubelski zespół wszedł na jeszcze wyższy poziom. Zdobywanie bramek zaczęły Kinga Achruk i Oktawia Płomińska, a później było już tylko lepiej. W 40 min było już 20:13, a później przewaga rosła dalej. Dwucyfrowa różnica między obiema ekipami pojawiła się 52 min po kolejnym dobrym rzucie Płomińskiej. Swoją bramkę zdobyła nawet w samej końcówce Karolina Wicik, która przecież wraca do formy po kontuzji. Ostatecznie MKS FunFloor wygrał 32:19 i utrzymał drugą pozycję w ligowej tabeli.
Za sobotni występ w Gnieźnie słowa pochwały należą się Balsam. Skrzydłowa reprezentacji Polski zdobyła 6 bramek i zasłużenie została wybrana MVP spotkania. Po 5 bramek zaliczyły Płomińska oraz Daria Szynkaruk. U rywalek najlepsze były Malwina Hartman, Magdalena Nurska i Karolina Chojnacka. One jednak na swoich kontach zapisały tylko po 3 trafienia.
MKS PR URBiS Gniezno - MKS FunFloor Lublin 19:32 (11:15)
Gniezno: Hypka, Konieczna, Hoffman – Hartman 3, Nurska 3, Chojnacka 3, Lipok 2, Bartkowiak 2, Giszczyńska 2, Łęgowska 1, Kuriata 1, Siwka 1, Wabińska 1, Schlabs, Szczepanik, Widuch. Kary: 10 min. Trener: Robert Popek
Lublin: Gawlik, Wdowiak – Balsam 6, Płomińska 5, Szynkaruk 5, M. Więckowska 4, D. Więckowska 3, Turkoglu 2, Achruk 2, Roszak 1, Tomczyk 1, Olek 1, Posavec 1, Wicik 1, Masna, Kovarova. Kary: 8 min.
Sędziowali: Fahner (Głogów) i Kubis (Wrocław). Widzów: 1000.
Magdalena Balsam (szczypiornistka MKS FunFloor Lublin)
-W poprzednich spotkaniach nie grało nam się łatwo z Gnieznem, dlatego chciałyśmy przyjechać tu i od początku pokazać, że to my wywieziemy stad 4 pkt. Wiemy, że gramy teraz o srebrny medal. Naszym głównym celem było mistrzostwo Polski, ale już wiadomo, że nam się to nie uda. Lubię grać w Gnieźnie. Klub ma fantastyczną halę, a kibice są znakomici.
Marta Giszczyńska (szczypiornistka MKS PR URBiS Gniezno)
- Trener skorzystał z okazji i dał szansę wielu zawodniczkom. Dziewczyny z Lublina bardziej chciały wygrać ten mecz. Popełniałyśmy zbyt dużo błędów, a one każdy z nich zamieniały na kontrę. W nich były praktycznie bezbłędne. Jesteśmy wdzięczne kibicom, bo chyba żaden zespół nie może pochwalić się tak fantastyczny dopingiem.
Karolina Chojnacka (szczypiornistka MKS PR URBiS Gniezno)
- Chcemy jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu, ale również wyciągnąć z niego wnioski. Teraz czujemy smutek, ale jesteśmy czwartym zespołem w kraju.