MKS Perła w niedzielę o godz. 18 zmierzy się z Piotrcovią. Podopieczne Roberta Lisa w tym sezonie straciły już cztery punkty
Na ten wynik złożyła się porażka w Elblągu, a także jedno oczko zgubione w rozegranym w poprzedni weekend meczu z Energą AZS Koszalin. Przypomnijmy, że Perła pokonała rywalki dopiero po rzutach karnych.
Słabsza postawa w hicie Superligi zaniepokoiła fanów, ale trener Robert Lis uspokaja nastroje. – Pamiętajmy, że ten zespół jest wciąż w przebudowie. W lecie wymieniliśmy przecież kilka zawodniczek. Nowe potrzebują jeszcze czasu. W konfrontacji z Koszalinem zagraliśmy bardzo dobrze w obronie. Kłopoty mieliśmy jedynie w ataku. Wiemy, gdzie jest problem i będziemy nad nim pracować – zapewnia szkoleniowiec.
Pewnym standardem staje się fakt, że w wyrównanych spotkaniach w drużynie brak jest wyraźnej liderki. W przeszłości poszczególne ekipy kojarzyły się z bardzo wyrazistymi postaciami takimi jak Wioletta Luberecka, Dorota Małek czy Alina Wojtas. Do każdej z nich w trudnych chwilach można było zagrywać piłkę praktycznie w ciemno.
Obecny MKS Perła na razie wciąż szuka swojego charakteru. Lublinianki w tym sezonie rozegrały tak naprawdę trzy trudne mecze – z SG BBM Bietigheim, Startem Elbląg oraz Energą AZS Koszalin. W każdym z nich miały duże problemy ze zdobywaniem bramek, co tylko potwierdza, że niezbędne jest, aby jedna z zawodniczek wzięła na siebie większą odpowiedzialność. – Rzeczywiście, w naszym zespole zdobywanie bramek rozkłada się na cały zespół. Ciężko jest jednoznacznie określić czy to nasz atut, czy wada. Na pewno w samej końcówce każda z nas może przeprowadzić decydującą akcję. Przez to przeciwnikowi jest trudniej nas rozpracować – mówi Agnieszka Kowalska, skrzydłowa Perły.
Na wykrystalizowanie się liderki potrzeba jeszcze trochę czasu. Kto nią może zostać? Naturalnie predestynowana do tego jest Aleksandra Rosiak, która posiada imponujący rzut z drugiej ligi. 21-latka jest uznawana obecnie za jeden z największych talentów w krajowym szczypiorniaku. Do tej roli nadają się także inne zawodniczki, jak chociażby Kinga Achruk czy będąca w coraz lepszej formie Małgorzata Stasiak.
W niedzielny wieczór brak liderki Perle nie powinien przeszkadzać. Piotrcovia wprawdzie zajmuje siódme miejsce w ligowej tabeli, ale różnica potencjałów obu ekip jest ogromna. Lublinianki powinny skupić się przede wszystkim na powstrzymaniu Agaty Wypych. 38-latka jest zdecydowaną liderką Piotrcovii, w klasyfikacji najlepszych strzelczyń Superligi zajmuje szóste miejsce.